Do Radomska, ukrywając się pod naczepą tira, przyjechał młody Marokańczyk. Policjantom, chłopak oświadczył, że w ciężarówce ukrył się w Serbii.
Mężczyznę w Radomsku, ujawniono w niedzielę 27 września. Tego dnia około godz. 20.00, policjanci otrzymali informację, że przy jednym ze sklepów na terenie Radomska, w pobliżu parkingu dla samochodów ciężarowych, znajduje się młody mężczyzna, który potrzebuje pomocy.
Przybyły na miejsce patrol ustalił, że jest to najprawdopodobniej obywatel Maroka. Mężczyzna nie znał języka polskiego, słabo mówił po angielsku, nie miał przy sobie żadnych dokumentów. Oświadczył, że do Polski przyjechał schowany pod naczepą samochodu ciężarowego, w którym schował się na terytorium Serbii. Podróż miała według niego trwać dwa dni.
Jak podkreślają policjanci, nie bez znaczenia pozostaje fakt empatycznego zachowania mężczyzny, który o pobycie cudzoziemca powiadomił funkcjonariuszy. Radomszczanin ten bezinteresownie zaopiekował się nastolatkiem do czasu przyjazdu funkcjonariuszy. Zakupił dla niego ciepłą kawę oraz jedzenie, dał mu pieniądze na drobne zakupy.
Ponieważ chłopiec był wychłodzony i uskarżał się na ból rąk i nóg na miejsce wezwana została karetka pogotowia ratunkowego. Nastolatek został przewieziony do radomszczańskiego szpitala, gdzie lekarz ocenił jego stan zdrowi a uznając, że nie wymaga hospitalizacji.
Policjanci w związku z podejrzeniem nielegalnego przekroczenia granicy wykonują czynności zmierzające do ustalenia tożsamości i dokłądnego obywatelstwa obcokrajowca. Ustalają również, w jaki sposób przekroczył granicę i gdzie zamierzał jechać. Po wstępnych czynnościach chłopiec zostanie przekazany do placówki Straży Granicznej w Łodzi, gdzie będą wykonywane dalsze czynności z jego udziałem.