Radni Koalicji Obywatelskiej zaproponowali by Urząd Miasta zwiększył dotację dla podmiotów prowadzących żłobki oraz kluby dziecięce. Dotacja na dziecko w żłobku według ich propozycji miałaby wynosić 800 zł miesięcznie, do dziecka w Klubie 400 zł miesięcznie. Miasta na razie na to nie stać. Punkt dotyczący przyjęcia uchwały zdjęto z porządku obrad środowej sesji (21 grudnia) Rady Miejskiej.
W umotywowaniu radnych wnioskujących o podwyżki dotacji padają argumenty, że koszty utrzymania dziecka w żłobku w Radomsku wynoszą około 1300 zł i są zbyt dużym obciążeniem dla rodziców. Radomsko nie prowadzi własnego żłobka, robią to za nie przedsiębiorcy. Do każdego dziecka przebywającego w prywatnym żłobku Miasto dopłaca 390 złotych miesięcznie. Dla radnych to zdecydowanie za mało.
- Uważamy, że miasto powinno podnieść dopłatę, tak aby wspólnie z dopłatą realizowaną przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych w wysokości 400 zł. pokrywała ona całość kosztów pobytu dziecka w żłobku. Koszty te rosną wraz ze wzrostem wynagrodzeń, cen prądu i innych opłat. Gdyby miasto wybudowało własny żłobek musiałoby dopłacać do jego utrzymania znacznie większe kwoty. Dla przykładu koszt utrzymania dziecka w miejskim przedszkolu wynosi ponad 1000 zł miesięcznie. Radomsko się wyludnia, wielu młodych ludzi nie wiąże swej przyszłości z naszym miastem. W 2021 roku w Radomsku zanotowano 312 urodzeń oraz zarejestrowano 1303 aktów zgonu. W obliczu dramatycznej sytuacji demograficznej, celem nr 1 władz samorządowych powinno być wspieranie młodych ludzi, którzy chcą zakładać rodziny i być aktywni zawodowo – komentował podczas sesji radny Łukasz Więcek.
Dofinansowanie jak na razie zwiększone nie zostanie, miasta na to obecnie nie stać.
- Tam gdzie są zamożne społeczeństwa tam rodzi się mało dzieci. A co z tymi rodzicami, którzy poświęcają kariery i do 3. roku życia są w domu ze swoimi dziećmi – zabrał głos w dyskusji radny Andrzej Kucharski.
- Rozmawialiśmy o tej uchwale i uważamy, że to bardzo ważny temat. Jednak uważamy, że w tej chwili powinniśmy zdjąć ten temat z obrad rady i powrócić w lutym lub marcu. W tym czasie wszyscy powinniśmy usiąść do rozmowy i rzetelnie zająć się tym tematem. Myślę, że dziś nie przyjmując tej uchwały zrobimy przykrość rodzicom, a jestem przekonany, że trzeba usiąść i porozmawiać – mówił radny Andrzej Otoliński.
Radny Jacek Gębicz złożył wniosek o zakończenie dyskusji nad tym punktem oraz zdjęcie go z obrad rady miejskiej.
- Jesteśmy gotowi dziś wycofać tę uchwałę, dlatego że chodzi nam o to by miała ona faktyczny efekt i jeśli miałby on nastąpić w marcu czy kwietniu, to poczekamy – mówił Łukasz Więcek.
