Na cmentarz pontonem?

Na cmentarz pontonem? Fot. OSP Bogwidzowy

Każdy z chcących odwiedzić w ubiegłym tygodniu cmentarz w Stobiecku Miejskim borykał się problemem dotarcia do nekropolii. Problemem była wielka kałuża wody znajdująca się na dojeździe do cmentarza.

Nasza redakcja otrzymała kilka sygnałów od zdenerwowanych mieszkańców dzielnicy Stobiecko Miejskie, a także od przyjezdnych, chcących odwiedzić groby swoich bliskich na miejscowym cmentarzu. Utrudniało to sporej wielkości rozlewisko wody blokujące dostęp do nekropolii zarówno dla pieszych, jak i kierowców aut. - Próbowaliśmy dostać się na cmentarz, niestety nie mieliśmy pontonu. Nie wiem, kto zarządza tym terenem, ale jest to oczywisty skandal – przyznaje jedna z osób, chcących zapalić znicze na cmentarzu.

Problem występuje po każdych większych opadach deszczu i nie wygląda na to, że szybko się rozwiąże. Zarządcą terenu cmentarza jest miejscowa parafia, której proboszcz, ksiądz Stanisław Kotyl w wypowiedzi udzielonej dla telewizji NTL przyznaje, że parafia sama nie jest w stanie udźwignąć kosztów odwodnienia terenu. Zwrócił się także z apelem o pomoc finansową do starostwa i Urzędu Miasta w Radomsku. Jak się okazuje nie są to jednak właściwi adresaci tej prośby – na nasze pismo wysłane do magistratu, urzędnicy odpowiedzieli, iż miasto nie posiada żadnych gruntów graniczących z terenem cmentarza, ani żadnej drogi do niego przyległej. Najbliżej położona jest ulica Brzeźnicka, która jest drogą krajową będącą w zarządzie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. 

Wygląda więc na to, że problem podtopień w obrębie cmentarza zostanie póki co nierozwiązany. Póki co doraźną pomocą służą OSP Bogwidzowy oraz OSP Stobiecko Miejskie, które w momencie wystąpienia podtopień wypompowują nadmiar wody.

Więcej o:
podtopienia stobiecko mieskie cmentarz osp
Wróć na stronę główną

PRZECZYTAJ JESZCZE