- W tej chwili skala zachorowań nie jest tak duża, żebyśmy rekomendowali noszenie masek przez zwykłych obywateli – powiedział w poniedziałek 30 marca, minister zdrowia Łukasz Szumowski.
- W momencie gdy transmisja pozioma zacznie być coraz częstsza, wtedy zasadne będzie chronienie innych przed sobą, gdybyśmy my byli przypadkiem zarażeni – dodał.
Zapytany, czy resort zdrowia prowadzi statystyki dotyczące liczby zakażonych lekarzy, szef MZ podkreślił, że rodzaj zawodu nie jest raportowany przy zgłaszaniu zakażenia.
- Dostajemy informacje od wojewodów, że np. duża część personelu może być poddana kwarantannie, bądź ma ryzyko zakażenia, natomiast w drugą stronę nie ma takich statystyk, ile wśród zakażonych jest personelu medycznego – wskazał minister.
Szumowski odpowiedział również na pytanie, czy w razie konieczności wykonania testu na koronawirusa możliwe jest skrócenie czasu oczekiwania przez lekarzy na pobranie badań i otrzymanie wyniku.
- Jeżeli istnieje ryzyko, to ten wymaz powinien być zrobiony natychmiast, natomiast nie każdy pracownik zdrowia powinien robić sobie wymaz – dodał Szumowski.
- Najważniejsze jest, żeby osoby, które się naraziły, mają podejrzenia, co do swojego zdrowia, żeby zrobiły ten wymaz – podkreślił.
Zauważył również że nie trzeba robić testów, jeżeli nie ma się objawów ani nie miało się bliskiego kontaktu z zakażonym.
Bliskiego kontaktu, bo gdyby przyjąć kontakt w postaci pewnej odległości, to cały personel szpitali zakaźnych byłby traktowany jako ryzykowny, a oczywiście tak nie jest" – wskazał Szumowski.
- Jeżeli się miało blisko kontakt bez środków ochronnych, to po odpowiedniej liczbie dni, żeby ten test mógł dać wynik pozytywny lub negatywny, powinno się go wykonać – mówił minister.
PAP