W nocy 24 lutego 2022 roku prezydent Rosji Władimir Putin wystąpił z orędziem do narodu, podczas którego ogłosił początek propagandowej wojskowej operacji specjalnej mającej na celu obronę ludności Donbasu przed „ludobójstwem” oraz „demilitaryzację i denazyfikację Ukrainy". Jako podstawę dla wszczęcia agresji wskazał prośbę „republik” separatystycznych o pomoc i wolę obrony ludności, która „od ośmiu lat jest ofiarą ludobójstwa ze strony kijowskiego reżimu”.
- Nikt nie przypuszczał, że wojna wybuchnie. Nawet takiej myśli nie dopuszczał do siebie - relacjonuje dzisiaj Ukrainka Anna Kozlova, która od prawie roku mieszka w Radomsku.
Decyzja o wyjeździe zapadła po dwóch tygodniach wojny.
- Do samego końca nie przypuszczałam, że będziemy musieli wyjechać i uciekać z Ukrainy. Dopiero, gdy bomby zaczęły spadać blisko naszego bloku i przez tydzień siedzieliśmy w piwnicy, taką decyzję podjęliśmy. Zakładaliśmy, że po dwóch tygodniach, góra miesiącu wrócimy do swoich domów w Ukrainie - opowiada gość portalu Radomsko24.pl, Anna Kozlova.
Dzisiaj Anna działa w grupie wolontariuszy, która wykonuje świece okopowe. Robi to zazwyczaj w sobotę. Miejsca użyczył im Miejski Dom Kultury w Radomsku. Do tej pory do walczących żołnierzy na froncie w Ukrainie wysłali już ponad tysiąc świec.
- Jesteśmy wdzięczni dyrektorowi MDK, panu Zygmie za użyczenie miejsca. Radomszczanom dziękujemy za pomoc. Są wspaniali z wielkimi sercami z ogromnym dobrem. Prosimy o wosk i metalowe puszki. Tylko nie wosk ze zniczy ponieważ ma on specyficzny zapach. Wosk i puszki można przynieść do MDK i zostawić przy szatni – apeluje Anna Kozlova
Rozmowa z Anną Kozlovą, w piątek 17 lutego o godzinie 19.45. Tylko na portalu Radomsko24.pl.