Mieszkańcy ulicy Narutowicza w Radomsku kolejny miesiąc skarżą się na stan ulicy, nadmierny hałas i olbrzymi ruch samochodów, zwłaszcza tych ciężarowych. Jeżeli sytuacja nie poprawi się, grożą blokadą.
- Czy na ulicy Narutowicza jest bezpiecznie? Czy stan nawierzchni właściwy, a studzienki kanalizacyjne (szczególnie te od „Elektryka” do ulicy Parkowej - red.) są właściwie wyregulowane tak, aby w nocy można było ze spokojem zasnąć? – pyta Rafał Dębski, przewodniczący Rady Miejskiej w Radomsku, który w oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych, interweniuje już kolejny raz.
- Uważam z całą stanowczością że nie. Mieszkańcy przechodzą koszmar, a zarządca drogi udaje, że wszystko jest w porządku. Dzieci oraz rodzice, którzy odprowadzają swoje dzieci do PSP nr 5, skręcają sobie kostki i niszczą obuwie, bo zarządca drogi nie potrafi nawet odpowiednio przygotować pobocza, które z roku na rok, wysypuje odpadam bitumicznym jakby chciał zrobić wszystkim na złość - podkreśla przewodniczący.
Zobacz: Przewodniczący Rafał Dębski interweniuje w sprawie ulicy Narutowicza w Radomsku
- Jesteśmy traktowani jak mieszkańcy drugiej kategorii. To musi się zmienić, a mieszkańców miasta Radomska GDDKiA, niech lepiej zacznie traktować poważnie. Bo jak nie to zatrzymany ruch w tym mieście - mówi ze stanowczością.
Co na to Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, zarządca drogi? W piśmie wysłanym do Rafała Dębskiego, a sygnowanym podpisem kierownika Rejonu w Radomsku Jacka Szkupa, możemy przeczytać, że zarządca drogi od ponad dwóch miesięcy nie miał sygnałów od mieszkańców co do stanu nawierzchni czy dyskomfortu akustycznego.
- Ulica Narutowicza jest monitorowana codziennie przez nasze służby. Studzienki są wyregulowane, ubytki praktycznie nie występują. Jedynie gorący okres wakacji i duży ruch spowodowały koleinowanie się niektórych odcinków nawierzchni. Mamy stan pod kontrolą - podkreśla kierownik Szkup.
- Gdyby występowały jakieś zagrożenia, będziemy je na bieżąco usuwać – zauważa.
Przy szkole podstawowej nr 5 nie będzie tez przejścia z sygnalizacją świetlną, bo jak podkreśla GDDKiA, w tym miejscu nie było poważniejszych zdarzeń drogowych.