Mieszkańcy blokują Narutowicza

Radomszczanie włączyli się do walki o obwodnicę. Podczas trwającego pół godziny protestu mieszkańcy liczną grupą przechodzili przez ulicę Narutowicza, w skutek czego ruch kołowy był znacznie spowolniony. Radomszczanie biorący udział w proteście chcą wymusić budowę obwodnicy Radomska oraz zapowiadają, iż będą protestować aż do skutku.

Jak wyjaśnia organizator akcji radny powiatowy Arkadiusz Ciach, dzisiejszy protest skierowany był przeciwko działaniom i decyzjom Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.

- Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad uniemożliwia nam  spokojne życie. Na ulicy Narutowicza nie ma chodników, a przy szkole chodzą małe dzieci. Oni nie wiedzą jak sobie z tym poradzić, chociaż my wiemy, że chodniki spowodują, że dzieci będą bezpieczne – wyjaśnia Arkadiusz Ciach, dodając jednocześnie, że sytuacja będzie jeszcze gorsza w momencie budowy autostrady A1, gdy część ruchu zostanie skierowana do Radomska.

Radny Ciach odniósł się też do odmowy wydania decyzji środowiskowej na realizację południowej obwodnicy Radomska przez Regionalnego dyrektora Ochrony Środowiska w Łodzi.

- RDOŚ-u nikt nie wybierał. Radę Miasta i prezydenta wybraliśmy my i my ich popieramy. Jeśli oni tak postanowili (Rada Miasta pozytywnie zaopiniowała wariant przebiegu obwodnicy w wersji A po KOPI – przez Wymysłówek dop.aut.) to RDOŚ ma obowiązek uszanować tą decyzję. Jeśli nie będą chcieli uszanować tej decyzji, to doprowadzimy do ich dymisji. Wzywamy już do dymisji za to co zrobili mieszkańcom Radomska – apeluje Arkadiusz Ciach.

Swoje niezadowolenie z impasu panującego w kwestii budowy obwodnicy wyrażali również mieszkańcy miasta. Ich zdaniem brak obwodnicy sparaliżuje centrum miasta oraz znacznie utrudni ruch w jego najbliższym sąsiedztwie. Nie bez znaczenie pozostaje też kwestia bezpieczeństwa. Ulica Narutowicza jest bardzo ruchliwa, a z poboczy korzystają dzieci uczęszczające do szkoły w dzielnicy Bartodzieje. Mieszkańcy podkreślali, iż jeśli nie będzie obwodnicy, to będą obawiać się o bezpieczeństwo swoich dzieci.

- To jest mus żeby protestować. Jak się coś stanie na "gierkówce" to ciężko przejść na drugą stronę. To jest najlepszy przykład tego, co się będzie działo jak zrobią płatną trasę. Nie ma też chodnika, od strony Radomska do szkoły jeszcze jakoś się idzie, ale dalej jest już tylko błoto – zauważa mieszkaniec Bartodziej, Tadeusz Kolba.

To nie koniec protestów. Jak zapowiadają organizatorzy akcji, kolejne protesty organizowane będą w dwa kolejne poniedziałki. Na razie ich forma pozostaje tajemnicą, gdyż mają być niespodzianką zarówno dla GDDKiA jak i RDOŚ-u.

Więcej o:
protest Narutowicza blokada RDOŚ GDDKiA dk 91 radomsko
Wróć na stronę główną

PRZECZYTAJ JESZCZE