W odpowiedzi na list otwarty wystosowany przez MKO NSZZ „SOLIDARNOŚĆ”, radna Magdalena Spólnicka wystosowała pismo, w którym zauważa m.in. iż nie jest prawdą, że protestowała wobec „nie przeciwstawieniu się” przez dyrektora szkoły wyjściu młodzieży do kina, natomiast wyraziła zdecydowane oburzenie wobec próby wprowadzania politycznej propagandy do szkół.
Ze zdumieniem przeczytałam Pańskie stanowisko – protest (TUTAJ - red.) wobec rzekomej krytyki dyrektora jednej z radomszczańskich szkół za „nie przeciwstawienie się” wyjściu uczniów gimnazjum na film „Smoleńsk”.
Moje zdumienie wynika nie tylko z faktu, że wyraża Pan protest wobec zachowań, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, ale również z tego, że w swojej polemice odwołuje się Pan do ideałów, które legły u podstaw działań opozycji demokratycznej w Polsce, które to ideały są w sposób wyjątkowo brutalny niszczone przez ugrupowanie, którego politycznej akcji Pan broni.
Uznałam jednak, że wobec postawienia przez Pana nieprawdziwych tez zasadnym jest kilka słów wyjaśnienia.
Nie jest prawdą, że protestowałam wobec „nie przeciwstawieniu się” przez dyrektora szkoły wyjściu młodzieży do kina. Prawdą jest natomiast, iż wyraziłam zdecydowane oburzenie wobec próby wprowadzania politycznej propagandy do szkół. Nie podejmowałam również próby cenzurowania filmu. Wręcz przeciwnie. Uważam, że każdy rodzic może samodzielnie podjąć decyzję o tym czy jego dziecko będzie uczestniczyło w politycznej akcji jaką jest projekcja filmu „Smoleńsk” i udać się do kina. Podejmowanie w tym zakresie decyzji przez dyrektora szkoły, stanowi element uczestniczenia w akcji, która jak wskazałam wyżej, jest wyłącznie próbą narzucenia określonej, nieprawdziwej tezy politycznej.
Nie wypowiadałam się na temat tego, czy film ten jest dojrzały artystycznie i czy stanowi dowód wysokiego poziomu polskiego kina. Uważam, że na ten temat każdy może sobie wyrobić opinię oglądając go, lub zapoznając się z licznymi recenzjami. Jednakże niezależnie od tego czy propaganda polityczna jest dobrej czy też złej jakości, szkoła nie jest właściwym miejscem do jej prezentowania.
Podziwiam dorobek NSZZ SOLIDARNOŚĆ w walce na rzecz przemian demokratycznych w Polsce w latach osiemdziesiątych i z przykrością obserwuję jakie miejsce w polityce związek ten zajmuje obecnie. Ubolewam, że związek, który jak Pan pisze, rozpoczął walkę o demokratyczny charakter państwa prawa, milczy w czasach kiedy prawo brutalnie jest łamane, kiedy podważane są jego fundamenty i kiedy niszczy się instytucje wymiaru sprawiedliwości, kiedy władza łamie Konstytucję i kiedy kolesiostwo oraz upolitycznianie wszystkich sfer życia przybrały niespotykane rozmiary. Zwracając się do szkół z powiatu radomszczańskiego o „zapędzenie „ dzieci do kin – jakkolwiek by Pan tego nie nazwał- wpisuje się Pan w metody władzy, z którą SOLIDARNOŚĆ walczyła.
Odpowiadając na Pański list otwarty również zaapeluję do dyrekcji szkół i władz oświatowych. Szkoła powinna być neutralna politycznie, więc zostawcie Państwo politykę poza jej murami. Nie indoktrynujcie młodych ludzi, zostawcie dzieci i młodzież w spokoju.
Magdalena Spólnicka