Listy do Owsiaka jak listy do Stalina

Radny Rady Miejskiej w Radomsku, Andrzej Kucharski (PiS) znowu z kontrowersyjną wypowiedzią. Tym razem, podczas miejskiej sesji (30 stycznia) porównał pisanie listów wsparcia dla Jurka Owsiaka do pisania listów do Stalina …

Przypomnijmy co chodzi. Akcję pisania listów wsparcia dla Jurka Owsiaka (po jego rezygnacji z szefa WOŚP) zorganizowała Młodzieżowa Rada Miasta Radomska oraz organizacja Amnesty International. Trwała od 20 do 25 stycznia w kilku szkołach podstawowych, średnich i MDK. Zorganizowano nawet spontaniczny uliczny happening #MuremZaOwsiakiem, na który przyszło kilkaset osób.

Radny Kucharski w tej sprawie skierował pismo do Wydział Edukacji i Kultury, jako organu prowadzącego miejskie szkoły. Podnosił w nim m.in. kwestię ideologizacji młodzieży przez różne podmioty zewnętrze, których ofiarami mogą być niepełnoletni.

- Szkoła musi pozostać wolna od nacisków zewnętrznych jakiejkolwiek strony. Działania instytucji  i organizacji nie związanych z oświatą mogą szkodzić procesowi wychowania i kształtowania osobowości młodego człowieka – dzielił się swoimi refleksjami radny Andrzej Kucharski.

I tu można by postawić kropkę przy wypowiedzi Andrzeja Kucharskiego i szybko o niej zapomnieć. Jednak nie. W dalszej części swojej wypowiedzi radny oznajmił:

Żyję troszkę na tym świecie i pisanie listów kojarzy mi się jednoznacznie. Pamiętamy w czasach komuny były pisane listy do Stalina.

W tym miejscu miał być redakcyjny komentarz do słów radnego Andrzeja Kucharskiego. Nie będzie. Z przyzwoitości.

Fragment obrad sesji Rady Miejskiej z wypowiedzią Andrzeja Kucharskiego i późniejszej dyskusji radnych w tym temacie do zobaczenia powyżej.

Więcej o:
wośp 2019 murem za owsiakiem wośp radomsko
Wróć na stronę główną

PRZECZYTAJ JESZCZE