Spacer z czworonożnym przyjacielem może zakończyć się dużym mandatem. W myśl nowych przepisów, za przechadzkę z psem w miejscu publicznym bez smyczy lub kagańca będziemy mogli dostać nawet 500 złotych kary.
Wyprowadzać psa na smyczy czy bez? To pytanie zadaje sobie wielu właścicieli czworonogów. Przepisy prawa nie są w tej sprawie precyzyjne, a zdania zapytanych przez nas mieszkańców są podzielone.
- Niektóre psy są niebezpieczne i czasami mogą zaczepić jakiegoś dzieciaka, albo każdy się może wystraszyć takiego zwierzaka. Jeśli miejsce jest jednak duże, no to niech sobie biega. Mandat 500 złotych dla niektórych osób, to może być majątek - komentuje pani Maria Socha, radomszczanka.
Od 10 kwietnia za przechadzkę z psem w miejscu publicznym, jeśli nie spełnimy wymagań, które nakładają nowe przepisy zapłacimy mandat.
Karze podlegać będą opiekunowie psów, którzy nie zachowają zwykłych lub nakazanych środków ostrożności. Grozi za to mandat do 250 złotych.
Dotkliwsze sankcje czekają w przypadku, kiedy pies stwarza zagrożenie. Ustawodawca nie precyzuje jednak co oznaczają zwykłe lub nakazane środki ostrożności.
- Warto pamiętać o tym, że nawet najbardziej spokojne zwierzę może zareagować inaczej niż zwykle, co może skutkować powstaniem niebezpiecznej sytuacji nie tylko dla właściciela, ale także innych osób przebywających w pobliżu. Szczególnie jeśli ma to miejsce w parkach na placach zabaw. Smycz nie robi psu krzywdy. Trzeba od szczeniaka uczyć chodzenia na smyczy - zauważa Monika Stelmaszczyk, lekarz weterynarii.