Kierunek Ukraina

W sobotę 13 lutego Tomasz Kolmasiak podczas spotkania z cyklu Klub Podróżnika w Miejskim Domu Kultury zabrał radomszczan w podróż na Ukrainę, a konkretnie do Kijowa, Czarnobyla oraz w jego okolice.

W sobotę 13 lutego, Tomasz Kolmasiak podczas spotkania z cyklu Klub Podróżnika w Miejskim Domu Kultury zabrał radomszczan w podróż na Ukrainę, a konkretnie do Kijowa, Czarnobyla oraz w jego okolice.



Wystawa zdjęć Tomasza Kolmasiaka zawiera 50 zdjęć przedstawiających Kijów, ale nie ten z pięknymi odrestaurowanymi kamienicami, a ten widziany oczami zwykłych ludzi mieszkających tu, na co dzień. Nie są to więc zdjęcia polskiego turysty, a raczej reportażysty starającego się uchwycić prozę życia. Autor zdjęć przyjrzał się także miejscu, gdzie jeszcze niedawno toczyła się prawdziwa walka czyli placowi Niepodległości. Do tej pory da się zauważyć miejsca przypominające o dramatycznych wydarzeniach na Majdanie.

- Śladem tamtych wydarzeń są uwiecznione na zdjęciach ołtarzyki z krzyżami i zdjęciami osób, które zginęły podczas walk w Kijowie. Widać przestrzelone kaski, elementy barykad, kostkę brukową – mówi Tomasz Kolmasiak.

Ktoś może powiedzieć, że Ukraina nie jest obecnie najlepszym miejscem do odwiedzenia, ale Tomasz Kolmasiak pewnie się z tym nie zgodzi. Na Ukrainie był już trzy razy jednak – jak mówi – pojedzie tam jeszcze raz w tym roku.

- To nieprawda, ze jest to kraj zacofany. Jest nieco uboższy od Polski, ale warty odwiedzenia. Kultura Ukrainy jest bardzo zbliżona do naszej. Ukraińcy są bardzo gościnni. Można się z nimi porozumieć bardziej w języku polskim niż angielskim – podkreśla autor, dodając, że jest tam również tanio.

Drugim tematem zdjęć Tomasza Kolmasiaka jest Czarnobyl oraz jego okolica, szczególnie opuszczone miasto Prypeć. Okolice zniszczonej elektrowni nadal stanowią zagrożenie dla zdrowia.

- Gdybym przebywał tam około tygodnia, byłoby to szkodliwe, ale byłem tam kilka dni – zaznacza T. Kolmasiak. - Fotografowałem opuszczone bloki, mieszkania, które zostały opuszczone w 1986 roku. Był to niewątpliwie widok przygnębiający. Ludzie którzy tam mieszkali kochali to miejsce, tu mieli swoje rodziny i jednego dnia musieli wszystko zostawić w wyjechać – mówi autor, dodając, że uszkodzony po wybuchu reaktor będzie można obejrzeć jeszcze tylko przez pewien czas, ponieważ ma on zostać przykryty ogromną  powłoką, która ma zabezpieczyć rumowisko na co najmniej 100 lat.

Po otwarciu wystawy zdjęć odbyło się spotkanie autorskie, w którym Tomasz Kolmasiak opowiadał o swojej podróży na Ukrainę oraz o tym jak i gdzie powstały zdjęcia. Z pewnością po takim spotkaniu oraz po lekturze wydawnictwa przygotowanego na potrzeby wystawy wielu radomszczanom Ukraina wydała się nieco bliższa i bardziej przyjazna.

 

Więcej o:
klub podroznika mdk kolmasiak wystawa
Wróć na stronę główną

PRZECZYTAJ JESZCZE