Kibice zabłądzili w drodze na mecz do Radomska. Zatrzymała ich policja

Na swoich stornach internetowych, policjanci chwalą się, że wspólne działania funkcjonariuszy z KWP w Łodzi, OPP w Łodzi, KPP Radomsko oraz KPP Nowy Dwór Mazowiecki zapobiegły konfrontacji kibiców pod Radomskiem. Wylegitymowano 19 mężczyzn, którzy planowali starcie z kibicami RKS Radomsko. Policjanci odeskortowali kibiców Świtu do granic województwa.

Funkcjonariusze z Wydziału ds. Zwalczania Przestępczości Pseudokibiców KWP w Łodzi uzyskali informację o planowanej konfrontacji kibiców Świtu Nowy Dwór Mazowiecki i RKS Radomsko.

Czytaj także: Nareszcie wygrana! RKS Radomsko – Świt Nowy Dwór Maz. 2:1

Do tzw. ustawki miało dojść 28 września, przed meczem obu drużyn w Radomsku. Policjanci z KWP Łódź powiadomili o ustaleniach funkcjonariuszy z KPP Radomsko i KPP Nowy Dwór Mazowiecki. 28 września wspierani przez mundurowych z Oddziału Prewencji Policji w Łodzi policjanci wymienionych jednostek rozpoczęli patrolowanie okolic Radomska w poszukiwaniu  kibiców.

Jak informuje policja około godz.14.00, jeden z patroli zauważył grupę młodych mężczyzn ukrywających się w zaroślach przy trasie DK1 na wysokości miejscowości Dobryszyce. Czterema pojazdami podróżowało 19 mężczyzn. Wszyscy zostali wylegitymowani. Deklarowali swoją przynależność klubową do zespołu Świt Nowy Dwór Mazowiecki oraz Legii Warszawa.

W pojazdach znaleziono m.in. rękawice do walk MMA. Kibice twierdzili, że zabłądzili w drodze na mecz do Radomska. Pod eskortą policji grupa mężczyzn dotarła pod stadion w Radomsku. Organizator nie wpuścił ich na mecz, więc postanowili wrócić do Nowego Dworu Mazowieckiego. Policjanci odeskortowali ich do granic województwa łódzkiego. 

To tyle policja. Na jednym z fanpage kibiców, ukazała się relacja fanów Świtu Nowy Dwór: 

Na wycieczkę do Radomska wspierać Świt wybrało się 20 osób w tym 5 MKS Ciechanów (dzięki wielkie!). Nie zostajemy wpuszczeni a pod „opiekę” bierze Nas niestety bardzo liczna, łódzka prewencja i wręcza kilka kwitów za głupoty. Negocjacje z klubem nie pomagają więc wracamy do siebie.