Rząd wprowadził nowe obostrzenie w związku z pandemią koronawirusa. Zakupy w sklepach, aptekach i drogeriach między godziną 10 a 12 mogą robić tylko osoby, które ukończyły 65 lat.
- Nie jest dobrze. Wcześniej stało się 15 minut, a teraz nawet 40 minut – mówi portalowi Radomsko24.pl, kobieta stojąca w kolejce przed wejściem do sklepu spożywczego.
Sprawdziliśmy, przejeżdżając samochodem niedaleko kilku dyskontów spożywczych 1 kwietnia, po godzinie 11.00 w Radomsku. Przed każdym sklepem było od trzech do ośmiu seniorów. Nie komentowali udogodnień w pozytywny sposób.
- Zawsze wychodziłem po 13.00, wtedy było najmniej osób. Robiłem zakupy. Chlebek, serek mleko i wracałem do domu. Teraz stoję w kolejce na dworze i marznę. Głupota - mówi Marian Wicha emeryt.
- Miały być rękawiczki. Jeszcze nie ma. W kolejce cztery osoby, przecież dopiero teraz mogę się zarazić – krytykuje starsza kobieta.
- Jak za PRL już to przeżyłem, szkoda gadać Mam siedzieć w domu, ale najpierw na dworze przez godzinę na przymus – ocenia z uśmiechem Andrzej Batrnik radomszczanin lat 66.
Ograniczenia w liczbie klientów występują w sklepach, na targach, na poczcie. Do każdego sklepu (zarówno małego, jak i wielkopowierzchniowego), a także do każdego lokalu usługowego może wejść maksymalnie tyle osób, ile wynosi iloczyn liczby wszystkich kas i liczby 3. Jeśli w sklepie jest 5 kas, to w jednym momencie na terenie sklepu może przebywać 15 klientów. Liczy się ogólna liczba kas, a nie tych, które są czynne.
W godzinach od 10.00 do 12.00 sklepy i punkty usługowe mogą przyjmować i obsługiwać jedynie osoby powyżej 65. Rroku życia. W pozostałych godzinach sklepy i lokale usługowe są dostępne dla wszystkich. W tym dla osób powyżej 65. roku życia.