Miasto Radomsko od 1 września realizuje zadanie pod nazwą „Dzienny opiekun” w ramach rządowego programu Maluch 2014. W Radomsku dzienny opiekun to nowość. Być może dlatego chętnych...
Miasto Radomsko od 1 września realizuje zadanie pod nazwą „Dzienny opiekun” w ramach rządowego programu Maluch 2014. Są jednak miejsca w Polsce, jak chociażby pobliski Kleszczów, gdzie funkcja dziennego opiekuna sprawdza się bardzo dobrze już od kilku lat. W Radomsku dzienny opiekun to nowość. Być może dlatego chętnych - zarówno do sprawowania opieki, jak i do oddania pod opiekę dzieci - było mało. A może trzeba poszukać innej formy opieki nad małymi dziećmi, która będzie adekwatna do rzeczywistych potrzeb rodziców? Może alternatywą jest żłobek, którego w naszym mieście nie ma?
Obowiązująca od kwietnia 2011 r. tzw. ustawa żłobkowa ma ułatwić organizowanie opieki nad dziećmi w wieku od 20 tygodni do 3 lat. Ustawa wprowadziła nowe formy, z pomocą których gminy mogą organizować opiekę nad tymi dziećmi. Radomsko postanowiło w ramach programu Maluch powołać dziennych opiekunów. Docelowo miasto w ramach programu miało wyłonić trzech opiekunów, którzy mogliby objąć swoją opieką maksymalnie pięcioro dzieci każdy. Z powodu braku większego zainteresowania - zarówno ze strony opiekunów, jak i rodziców - w konkursie wyłoniono tylko jednego opiekuna. Jest to Jolanta Rutkowska, mieszkająca w Radomsku. Pod jej opieką od 1 września jest obecnie dwoje dzieci.
Władze zapewniają, że jeżeli Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej ogłosi kolejną edycję programu Maluch, miasto będzie aplikowało o sfinansowanie kolejnych miesięcy pracy dziennego opiekuna. Jeśli tak się nie stanie, miasto zobowiązało się utrzymać tę formę opieki ze środków budżetowych.
Finansowanie przez ministerstwo opiekuna nie zwalnia rodziców dzieci z obowiązku wnoszenia opłat za sprawowanie opieki. Miesięczne czesne za osiem godzin dziennie wynosi 240 złotych (1,50 złotych za godzinę opieki). Gdyby rodzice chcieli oddać dziecko na przykład do żłobka czy pod opiekę prywatnej niani, ponieśliby sporo większe koszty.
Małe zainteresowanie - dlaczego? Zabrakło informacji?
Dlaczego więc jest tak małe zainteresowanie tą formą opieki nad małymi dziećmi? Może program nie był dość wypromowany?
- Szczerze mówiąc, nie wiedziałam, że jest nabór dzieci. Szkoda, że informacja nie była szerzej rozpowszechniona. Z chęcią skorzystałabym z takiej pomocy, bo moja mama nie ma już siły do opiekowania się małym dzieckiem. Ja nie widziałam żadnego ogłoszenia, może gdyby mówili o tym w telewizji, byłoby więcej chętnych - zauważa pani Marta, mama półtorarocznej Helenki.
Magistrat zaprzecza
Jak poinformował magistrat, na stronie internetowej miasta od 8 do 22 lipca zamieszczony był formularz dla rodziców zainteresowanych oddaniem dziecka pod opiekę dziennemu opiekunowi, a od 22 lipca do 13 sierpnia - informacja o konkursie na dziennego opiekuna. Ponadto o nowej formie opieki nad dziećmi informowały obszernie lokalne media.
Prorocze obawy radnego?
- Niewielkie zainteresowanie wśród radomszczan instytucją dziennego opiekuna zdają się potwierdzać moją opinię, że nie jest to dobry sposób na skuteczną pomoc przez miasto rodzicom chcącym po urlopie macierzyńskim wrócić do pracy - stwierdza radny rady miejskiej Jacek Gębicz (PiS). - Byłem jedynym radnym, który głosował przeciw uchwale powołującej w Radomsku instytucję dziennego opiekuna, gdyż nie mogę sobie wyobrazić, jak w prywatnym mieszkaniu, gdzie funkcjonuje normalna rodzina, jedna osoba może równolegle przez osiem godzin dobrze i troskliwie zajmować się pięciorgiem małych dzieci, gdyż w skrajnych przypadkach może się tak przecież zdarzyć. Małe dzieci potrafią być niezwykle ruchliwe i absorbujące, jak więc w takich warunkach chociażby przygotować posiłek, aby nie stracić dzieci z oczu? Mimo że byłem przeciwny dziennym opiekunom, mam nadzieję, że osoba wyłoniona w konkursie podoła tym trudnym obowiązkom - dodaje.
Maluch w Kleszczowie
Są jednak miejscowości, w których funkcja dziennego opiekuna sprawdza się dobrze. Przykładem jest gmina Kleszczów, w której wyboru tej formy opieki nad małymi dziećmi dokonali sami mieszkańcy już w 2011 roku.
- Po statystyce widać, że była to oferta, na którą mieszkańcy, w szczególności rodzice małych dzieci w wieku żłobkowym, oczekiwali. Startowaliśmy z tym nowym rozwiązaniem we wrześniu 2012 roku. Wówczas pracę opiekunów dziennych podjęły trzy panie, które spełniały warunki w zakresie kwalifikacji, jak i lokalu, który również spełniał wymogi potrzebne do sprawowania opieki nad dziećmi w wieku od 20 tygodni do 3 lat. Te trzy opiekunki miały wówczas pod swoją opieką 9 dzieci. Dzisiaj na terenie gminy Kleszczów działa 8 opiekunek i mają one pod swoją opieką 34 dzieci. Jest szansa, że we wrześniu do tego grona dołączy jeszcze jedna opiekunka, która spełnia wymogi, ale oczekuje na jeszcze jedno dziecko, by tę działalność mogła rozpocząć - informuje Jerzy Strachocki, rzecznik prasowy gminy Kleszczów. - Ten wzrost zainteresowania pracą opiekunek oraz zainteresowania rodziców ich usługami jest najlepszym dowodem na to, że ta forma opieki się sprawdza. Oczywiście nie chcemy się opierać tylko o tę formę. W planach inwestycyjnych gminy jest budowa stacjonarnego żłobka - wyjaśnia.
Na ogłoszony przez Urząd Gminy Kleszczów konkurs, dotyczący wyboru dziennych opiekunów na rok 2014, wpłynęło 10 ofert.
Żłobek lepszym rozwiązaniem?
Być może w Radomsku lepsze efekty przyniosłaby inna forma opieki nad małymi dziećmi. Już od wielu lat mówi się o potrzebie budowy miejskiego żłobka. Oczywiście przeszkodą jest brak środków finansowych, zarówno na samą budowę takiego obiektu, jak i na jego późniejsze utrzymanie. Jednak na razie miasto nie podjęło żadnych prób pozyskania środków z zewnątrz na budowę żłobka.
To wyzwanie natomiast podjęły władze Rawy Mazowieckiej, gdzie od 1 września funkcjonuje nowy miejski żłobek „Tuptuś”. Opiekę znajdzie w nim 74 maluchów od 20 tygodni życia do 3 lat. Rawski żłobek - wybudowany za 5,8 mln złotych - to jedyny żłobek w województwie łódzkim, wybudowany od podstaw z udziałem środków z resortowego programu rozwoju instytucji nad dziećmi do lat 3 - Maluch 2013 i 2014. Miasto na budowę otrzymało dofinansowanie w wysokości 3,2 mln złotych.
- Moim zdaniem, aby skuteczniej pomóc rodzicom mającym małe dzieci, którzy po urlopie macierzyńskim chcą bądź muszą wrócić do pracy zawodowej, a których nie stać na wynajęcie prywatnej opiekunki, miasto powinno wybudować publiczny żłobek. Opieka w takim żłobku byłaby na pewno na dużo wyższym poziomie, chociażby z tego powodu, iż w placówce takiej wieloosobowy personel wykonujący ściśle określone obowiązki jest pod ciągłym nadzorem dyrektora - zauważa radny Gębicz.
***
Można przypuszczać, że jak każda nowość, funkcja dziennego opiekuna przyjmie się z czasem. Trzeba jednak zastanowić się, czy - wzorem Kleszczowa - nie lepiej zapytać samych mieszkańców, jaka forma opieki nad dziećmi w wieku żłobkowym byłaby dla nich najlepsza. Na razie radomszczańskie realia są takie, że młodzi rodzice muszą korzystać z pomocy dziadków, prywatnych opiekunek lub jedynego w mieście niepublicznego żłobka.
autor: Karolina Turowska
Artykuł pochodzi z bezpłatnego tygodnika "Między Stronami", który jest dostępny m.in. w sklepach OSM i Zorza. Elektroniczną wersję tygodnika można pobrać ze strony www.miedzystronami.com.