7 maja dyżurny Policji skierował policjantów do radomszczańskiego szpitala, gdzie ma przebywał mężczyzna z poważnymi obrażeniami ciała. Funkcjonariusze niewiele dowiedzieli się z pierwszej rozmowy z r...
7 maja dyżurny Policji skierował policjantów do radomszczańskiego szpitala, gdzie ma przebywał mężczyzna z poważnymi obrażeniami ciała. Funkcjonariusze niewiele dowiedzieli się z pierwszej rozmowy z rannym 35 -latkiem, gdyż nie pozwalał na to jego stan zdrowia. Powiedział jedynie, że został napadnięty, pod jednym ze sklepów w centrum Radomska i nie pamięta jak dotarł do domu.
Wersję tę potwierdzał również mężczyzna, który przywiózł go do szpitala. 35-latek miał rany cięte na twarzy, ręce oraz ranę kłutą w okolicy mostka, trafił na blok operacyjny. Po pewnym czasie funkcjonariusze znaleźli pewne niespójności w tej sprawie. Policjanci pojechali do domu pokrzywdzonego gdzie zastali w nim członków rodziny, którzy nie potrafili logicznie i spójnie wyjaśnić co się stało. W związku z powyższym wieczorem, tego samego dnia, do policyjnego aresztu trafiły dwie osoby w wieku 27, 28 lat. Następnego dnia do zatrzymanych dołączył 60 -latek. Wszyscy zatrzymani są mieszkańcami Radomska, ponadto są spokrewnieni z rannym. 8 maja został przesłuchany pokrzywdzony, który dopiero po kilku wymyślonych wersjach opowiedział, co się naprawdę stało w mieszkaniu. Okazało się, że tego feralnego dnia pokrzywdzony pokłócił się z 60 -latkiem i najprawdopodobniej w czasie awantury starszy pan ugodził kilka razy nożem 35 -latka. Wszystko wskazuje na to, że w chwili zdarzenia obaj byli nietrzeźwi. Za takie zachowanie 60 -latkowi grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
na podstawie KWP Łódź