Czy można rozpoznać psychozę bez badań?

Czy można rozpoznać psychozę bez badań? Fot. pixabay.com

Moja 30-letnia siostra od kilku lat żyje ze zdiagnozowaną schizofrenią. Po podaniu leków psychotycznych objawy dość szybko ustąpiły. Inny lekarz, do którego siostra trafiła, stwierdził, że to nie schizofrenia, ale psychoza. Przez długi czas siostra nie miała żadnych dolegliwości, normalnie pracowała zawodowo. Od jakiegoś czasu daje nam jednak sygnały, że dzieje się z nią coś niepokojącego. Zaczęła słyszeć głosy, muzykę, która nie jest słyszalna dla nikogo innego. Lekarz znów przepisał jej leki, ale nie skierował na żadne badania. Siostra leków nie chce brać. Pamięta, że poprzednie ją paraliżowały i otępiały, bardzo tez po nich przytyła (były to leki na bazie perazyny). Czy to normalne, że leki maja takie uboczne działanie? Czy może są dla niej źle dobrane? Co można jeszcze dla niej zrobić? - pyta Iwona. Na pytania czytelników odpowiada doktor n. med. Sławomir Wolniak, specjalista psychiatra, ordynator Kliniki Wolmed w Dubiu k. Bełchatowa.

Główne badanie, która powinna wykonać Pani siostra, to CT mózgu (tomografia komputerowa). Pozwoli ono wykluczyć bądź potwierdzić uszkodzenia, guz, zmiany zwyrodnieniowe czy ogniska niedokrwienne. Na tej podstawie specjalista psychiatra, najlepiej w konsultacji z neurologiem, może przeprowadzić wstępną ocenę pracy mózgu i – w razie wątpliwości – skierować na bardziej szczegółowe badania, np. rezonans magnetyczny (MRI), który pozwoli ocenić stan poszczególnych struktur mózgu. Niezbędne jest również wykonanie testów i badań psychologicznych. Dopiero takie informacje mogą być podstawą do właściwej diagnostyki. Być może właśnie pierwsze orzeczenie, sugerujące schizofrenię, zostanie w tym  przypadku potwierdzone. Nie jest to jednak powód do paniki, ponieważ na tym etapie istnieje możliwość opanowania choroby. Najlepiej, aby Pani siostra zdecydowała się na pobyt w szpitalu i tam poddała kompleksowym badaniom.

Niektóre leki (szczególnie starszej generacji) stosowane w leczeniu psychiatrycznym, powodują objawy uboczne, które są szczególnie uciążliwe dla chorych i przyczyniają się do zaniechania bądź przerwania leczenia. Tak zwane objawy pozapiramidowe - sztywność mięśni, drętwienie twarzy, mimowolne skurcze, sprawiają, że chory czuje się skrępowany i zawstydzony. Leki wzmagają apetyt i przyczyniają się do zwiększenia masy ciała. Jeśli pacjent od początku leczenia nie będzie poinformowany o tym zagrożeniu, nie zadba o odpowiednią dietę i wysiłek fizyczny, może być zagrożony nadwagą. Pogorszenie pamięci, senność i brak koncentracji pogłębiają ten dyskomfort. Często jednak są one wynikiem choroby, a nie działania farmaceutyków.

Na świecie, a także w polskiej psychiatrii, coraz częściej stosuje się leki nowej generacji, tzw. atypowe, które nie powodują najbardziej uciążliwych objawów ubocznych. Chory nie odczuwa przede wszystkim krępujących tików, skurczów i drętwienia. Moi pacjenci, leczeni tymi lekami i stosujący zbilansowana dietę, wykazują znaczną poprawę funkcjonowania. Leki nie powodują przyrostu masy ciała, a nawet zmniejszają łaknienie i przyspieszają metabolizm. Wielu wykazuje pełną remisję choroby i wraca do swoich obowiązków rodzinnych i zawodowych. Młode kobiety, nawet ze stwierdzoną schizofrenią, zostają matkami i wzorowo wypełniają swoje obowiązki. Muszę jednak podkreślić, że jest niewielka grupa chorych, którzy lepiej tolerują leki starszej generacji – po pierwszych trudnych tygodniach ustępują u nich działania pozapiramidowe. Jeśli przestrzegają diety, unikają substancji psychoaktywnych, efekty leczenia są zadowalające, a często lepsze niż przy innych lekach. W każdym przypadku omawiam jednak z pacjentem korzyści i zagrożenia, które niesie dany specyfik. Przeważnie skutki uboczne są nieporównywalnie mniejsze w stosunku do spustoszeń, jakie czyni choroba. Uprzedzam o trudnym etapie i konieczności dobrania leku oraz jego dawek w ścisłym współdziałaniu. Jeśli chory jest otwarty na taką współpracę i zdyscyplinowany, leczenie rokuje pomyślnie.

Tekst powstał we współpracy z kliniką „Wolmed”.

więcej na www.wolmed.pl

Więcej o:
wolmed klinika wolmed psychoza badania sławomir wolniak
Wróć na stronę główną

PRZECZYTAJ JESZCZE