Mieszkańców okolic ulic Brzeźnickiej i Sadowej zelektryzowała wiadomość, że w planach jest zamknięcie istniejącego skrótu między tymi ulicami. Chodzi o drogę między „Mechanikiem” a „Drzewniakiem”.
Mieszkańców okolic ulic Brzeźnickiej i Sadowej zelektryzowała wiadomość, że w planach jest zamknięcie istniejącego skrótu między tymi ulicami. Chodzi o drogę między „Mechanikiem” a „Drzewniakiem”.
Okoliczni mieszkańcy wykorzystują ten skrót w drodze do pracy czy tez jako przejście do centrum handlowego Era Park, pobliskich sklepów i przychodni. Z przejścia korzysta też młodzież z „Mechanika” i „Drzewniaka”. Dyrekcja "Mechanika", do której należy przejście, od kilku miesięcy sukcesywnie uporządkowuje teren. Zdemontowano stare, zrujnowane ogrodzenie, wycięto niepotrzebne drzewa. W planach była wymiana ogrodzenia. Pisaliśmy o tym w naszym artykule TUTAJ.
Dwa tygodnie temu zaczęto jednak grodzić przejście. Pojawiły się słupki, na których ma pojawić się furtka. Na ogrodzeniu pojawiła się kartka z napisem: „Teren szkoły. Przejście zabronione”.
O sprawie informował na swoim Facebooku radny Robert Lewandowski. Tam też o zagrodzeniu przejścia rozgorzała burzliwa dyskusja. W swoim wpisie radny informował, że pytał dyrektora „Mechanika” o zaistniałą sytuację. W odpowiedzi usłyszał i tu cytat z wpisu: przez oszczędności, zamiast odgradzać teren szkoły wzdłuż przejścia, taniej będzie zamontować z jednej i z drugiej strony furtki do korzystania z nich przez lokatorów dwóch domów znajdujących się na terenach szkół. Nic nie poradzę, brakuje mi funduszy …
W środę 13 kwietnia, mieszkańcy bloków przy ul. Sadowej na nieoficjalnym spotkaniu rozmawiali z dyrekcją "Mechanika". Zjawiło się kilka osób żywo zainteresowanych losem przejścia. - Przejście jest niezbędne i dla mieszkańców osiedla przy ulicy Sadowej, Brzeźnickiej, Miłej i dla wszystkich tych, którzy chodzą tędy do sklepu, przychodni - mówi Daniel Serwa, jeden z inicjatorów spotkania, zaznaczając że ważny interes społeczny wymaga tego, aby ta droga pozostała. - Wszyscy są oburzeni planami grodzenia przejścia. Nikt tak naprawdę oficjalnie nie informował, że będą takie czynności dokonywane. Mieszkańcy dowiedzieli się o tym gdy powstały pierwsze słupki - dodaje. Na początku tego tygodnia mieszkańcy bloków przy ul. Sadowej zbierali głosy poparcia pod petycją do radomszczańskiego starosty o pozostawienie przejścia. Pod petycją podpisało się ponad sto osób.
Na środowym spotkaniu dyrekcja szkoły Ewa Grodzicka i Paweł Pichit tłumaczyła mieszkańcom, że przejście należy do szkoły, która jednocześnie odpowiada za bezpieczeństwo osób przebywających na jej terenie. - Z formalnego punktu widzenia to teren Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1, więc gdyby na terenie przejścia doszło do jakiegoś nieszczęścia odpowiadałaby za to dyrekcja szkoły i starostwo - mówiła Ewa Grodzicka. - Obecnie trwają rozmowy dyrekcji ZSP nr 1 z nowymi władzami miasta. Być może miasto lub TBS będzie zainteresowane wykupieniem terenu, na którym znajduje się przejście lub wspólnym zagospodarowaniem tego terenu - dodaje Paweł Pichit.
Skontaktowaliśmy się także ze Starostwem Powiatowym w Radomsku z pytaniem co dalej z przejściem. Dla portalu Radomsko24.pl, Arkadiusz Szczegodziński: To przejście zagraża bezpieczeństwu – zarówno uczniów obu szkół (Drzewniaka i Mechanika) jak i korzystających z niego mieszkańców. Niedawno wymieniane ogrodzenie Zespołu Szkół Drzewnych już jest zdewastowane, a samo przejście i teren wokół niego notorycznie zaśmiecany przez osoby tam „imprezujące”. Dyrekcja szkoły usiłowała zainteresować tym tematem poprzednie władze TBS (bloki przy ul. Sadowej są przecież własnością TBS) – niestety bez rezultatu. Dlatego wymieniając ogrodzenie Mechanika podjęto decyzję o zagrodzeniu przejścia. Alternatywą dla tego „skrótu” jest przejście przez teren Era Park – nie jest ono zbyt odległe, a z pewnością bezpieczniejsze.
Póki urzędnicy miejscy i powiatowi nie dogadają się do dalej z terenem, przejście zostanie najprawdopodobniej zamknięte. Dyrekcja szkoły nie wyklucza jednak, że zamontowana furtka będzie otwarta.