Bełchatów: dwoje pijanych na jednym rowerze

Widok roweru, na którym podróżują dwie osoby, jedna na siodełku, druga na bagażniku jest dosyć powszechny. Jednak nie jest bezpieczny. Przekonali się o tym bełchatowianie, którzy w sobotnią noc wracali z terenu ogródków działkowych.

W nocy z 26 na 27 września 2020 roku oficer dyżurny bełchatowskiej jednostki policji otrzymał zgłoszenie o mężczyźnie z urazem, który miał leżeć na drodze po upadku z roweru. Na miejscu zgłaszający poinformował mundurowych, że jadąc ulicą Jarzębinową w Bełchatowie zauważył leżącego na jezdni rowerzystę, przy którym na ziemi siedziała kobieta. Mieszkaniec Bełchatowa zatrzymał się, aby sprawdzić, czy osoby te nie potrzebują pomocy. Okazało się, że mężczyzna od którego czuć było woń alkoholu uskarżał się na ból lewego kolana. W takiej sytuacji zgłaszający wezwał pomoc, dzwoniąc na numer alarmowy 112.

W rozmowie z uczestnikami zdarzenia policjanci ustalili, że 62-latek i towarzysząca mu 54-letnia kobieta wracali z ogródków działkowych. W pewnym momencie osoby te postanowiły dalszą drogę pokonać jadąc na jednym rowerze. Kiedy pani wsiadła na bagażnik doszło do przeciążenia jednośladu. Jego przód uniósł się do góry, a kierujący nim cyklista spadł z roweru.

Badanie wykazało, że mężczyzna miał 2,5 promila alkoholu w organizmie. Kobieta „wydmuchała” ponad promil. Poszkodowany bełchatowianin został przewieziony do bełchatowskiego szpitala, gdzie przebywa na oddziale ortopedii urazowej.

Policjanci z Wydziału Przestępstw i Wykroczeń bełchatowskiej jednostki obecnie wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia.

(info: KPP Bełchatów)