Będzie nowe dojście do peronu. Ale czy bezpieczne?

Mieszkańcy Radomska pilnie przyglądają się remontowi torów oraz infrastruktury wokół nich. Mają zastrzeżenia do powstającego chodnika prowadzącego do peronu

Mieszkańcy Radomska pilnie przyglądają się remontowi torów oraz infrastruktury wokół nich. Mają zastrzeżenia do powstającego chodnika prowadzącego do peronu.
Fot. Paweł Dudek


Obecnie funkcjonujące dojście do peronu kolejowego w Radomsku jest kłopotliwe. Po zakupie biletu, trzeba wyjść z budynku dworca i przejść niemały odcinek, aby znaleźć się w miejscu gdzie stają pociągi. Niejednokrotnie takie rozwiązanie sprawiło, że podróżni spóźniali się na pociąg.

Całkiem niedawno zlikwidowano także, nieczynną zresztą od kilku lat, kładkę nad torami, w pobliżu przejazdu kolejowego przez ulicę Kościuszki. Na ten temat pisaliśmy tutaj. Zresztą gdy ruszał remont torów, padały propozycje, aby kładka (a nawet podziemny tunel!) została zbudowana bliżej dworca. Niestety inwestor jakim jest spółka PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. miał inną koncepcję.

W ostatnich dniach radomszczanie zaczęli zwracać uwagę na roboty wykonywane tuż przy przejeździe przez ulicę Kościuszki. Powstaje tam dojście do peronu. Na nasypie między torami położono kostkę brukową. Wydawać by się mogło, że takie rozwiązanie powinno cieszyć, ale są również wątpliwości.

- Ten chodnik prowadzący do peronu jest niebezpieczny! Odległości między torami w tym miejscu są zdecydowanie mniejsze niż na peronie. Strach pomyśleć co się stanie gdy jakiś roztargniony podróżny wejdzie na przejazd, tuż pod rozpędzający się pociąg, z którego kilka chwil wcześniej wysiadł - grzmi pan Henryk.

- Bałabym się stać na krańcu chodnika, przy przejeździe, gdy z obydwu stron jechałyby pociągi. Przecież siła wiatru może człowieka wchłonąć w jedną czy drugą stronę - wtóruje pani Anna.

Rzeczywiście, szerokość chodnika jest zdecydowanie mniejsza niż szerokość peronu. Warto podkreślić, że po obu stronach wejścia na chodnik (od strony przejazdu i od strony kończącego się peronu) wisiała taśma ostrzegawcza i informacja, że nie ma przejścia. Niestety ktoś zdarł taśmę i to może wprowadzać podróżnych w błąd, bo już teraz skracają sobie oni dalszą drogę przechodząc tamtędy.

Tymczasem inwestycja jeszcze nie została zakończona, nawet w niedzielę 12 kwietnia można było spotkać na przejeździe pracujących robotników. Póki co, nie ma więc powodów do obaw, pod warunkiem, że podróżni nie będą tamtędy jeszcze chodzić...

Być może zastosowane tutaj będzie rozwiązanie, które już funkcjonuje w Piotrkowie Trybunalskim. Tam wąskie dojście po peronu jest ogrodzone (co już samo w sobie sprawia, że jest bezpieczniej), a na końcu chodnika jest szlaban, zamykany w tym samym czasie co przejazd dla samochodów.

Więcej o:
peron kolej pkp pociąg chodnik bezpieczeństwo
Wróć na stronę główną

PRZECZYTAJ JESZCZE