7,4 procenta - o tyle prawdopodobnie podrożeje ciepło sprzedawane do mieszkań przez Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Radomsku. Przypomnijmy, że to kolejna podwyżka, jaką serwuje radomszczanom miejska spółka. Kilka miesięcy temu wprowadzono już podwyżkę ciepła, czy zatem radomszczanie będą przykręcać zimą kaloryfery dla oszczędności?
26 lutego Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Radomsku złożyło wniosek do Urzędu Regulacji Energetyki o zmianę taryfy za ciepło. Przypomnijmy, że poprzednia została ona wprowadzona we wrześniu 2018 roku i miała obowiązywać przez rok. Niestety PGK jest zmuszone znów podwyższyć taryfy, a radomszczanie... przykręcić kurki kaloryferów dla oszczędności: - Wszystko drożeje, żywność, prąd, woda, a teraz ciepło. Szkoda tylko, że nasze pensje stoją w miejscu - utyskuje na obecną sytuację jedna z mieszkanek Radomska.
Niestety, zarówno nasza rozmówczyni, jak i pozostali mieszkańcy będą musieli pogodzić się z niemałą podwyżką cen energii cieplnej, bo wynoszącą 7,4 procenta w stosunku do ceny obecnej.
Jak PGK tłumaczy tak drastyczny wzrost cen ogrzewania? W oświadczeniu przysłanym do naszej redakcji firma informuje o wzroście cen uprawnień do emisji CO2. Wzrost ten w 2018 roku spowodował, że koszty z tytułu emisji dwutlenku węgla wzrosły o niemal 2,5 mln złotych.
- Koszt emisji CO2 w roku 2017 wyniósł 1 mln 219 tys. zł i stanowił 8,9 procenta kosztów wytworzenia ciepła, w 2018 roku 3 mln 682 tys. zł i stanowił 20,6 procenta kosztów wytworzenia ciepła, natomiast zakładamy, że w 2019 roku koszty te będą stanowiły ok 21, procenta kosztów wytworzenia i szacujemy, że wyniosą ok. 4 mln 020 tys. zł - wylicza Marek Glądalski, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Radomsku.
Spółka niestety nie jest w stanie pokryć zwiększających się kosztów wytwarzania energii cieplnej i zmuszona jest przerzucić je na odbiorców, czyli mieszkańców. A mieszkańcy muszą przełknąć podwyżkę, albo przykręcić kaloryfery w sezonie grzewczym.