Będą bardziej rygorystyczne przepisy mające ograniczyć epidemię koronawirusa?

Będą bardziej rygorystyczne przepisy mające ograniczyć epidemię koronawirusa? Fot. pixabay.com

- Będziemy musieli najprawdopodobniej wprowadzić bardziej rygorystyczne, administracyjne przepisy ograniczające rozprzestrzenianie się epidemii koronawirusa; będą one dotyczyć sklepów i miejsc pracy - zapowiedział w niedzielę w rozmowie z Polsat News wicepremier, minister kultury Piotr Gliński.

 - Niestety, spodziewamy się jeszcze większego wzrostu zachorowań. Codziennie odbywamy tę naradę generalną, czyli posiedzenie zarządzania kryzysowego, monitorujemy sytuację, która w dalszym ciągu jest bardzo poważna i są także zachorowania rozproszone, co znaczy, że niestety ten wirus rozprzestrzenia się mimo restrykcji wprowadzonych w odpowiednim czasie - powiedział w Polsat News Gliński.

 - Myślę, że te restrykcje będą musiały być jeszcze poważniejsze. Sytuacja jest poważna, czeka nas trudny czas, nie wiadomo, kiedy on się skończy. Musimy być wszyscy odpowiedzialni - apelował.

Wicepremier przypomniał, że w powstrzymywaniu epidemii najważniejsza jest izolacja.

- Musimy dbać przede wszystkim o izolację, która musi być zachowana. Izolacja musi być zachowywana w sklepach, w miejscach pracy, w środkach komunikacji publicznej - zaznaczył.

Odnosząc się do wciąż popularnych - mimo obostrzeń - spacerów Polaków Gliński apelował o zrozumienie, że obecny czas epidemii jest wyjątkowy.

- Niestety, w ciągu tego weekendu pojawiły się dość duże może nie tłumy, ale dość duże zbiorowiska osób w różnych miejscach publicznych - zauważył.

- Musimy bardzo uważać. Nic nie jest dokończone. Nic nie jest optymistyczne - powiem wprost. Raczej musimy się spodziewać pogłębienia różnych problemów - mówił.

- Będziemy musieli najprawdopodobniej wprowadzić jeszcze bardziej rygorystyczne, administracyjne przepisy - zapowiedział Gliński.

Dodał też, że polskie władze nie mogą dopuścić do sytuacji takiej, jaka jest we Włoszech i w Hiszpanii, gdzie państwo - jak mówił - nie jest w stanie zaopiekować się najsłabszymi.

- My do tego dopuścić nie możemy - podkreślił wicepremier.

Zwrócił również uwagę, że z danych wynika, że ponad 90 proc. społeczeństwa polskiego zachowuje się odpowiedzialnie, ale wystarczy 1 proc. społeczeństwa, które nie zachowuje się w ten sposób, by doszło do tragedii.

- Bardzo prosimy o to, żebyśmy wszyscy byli odpowiedzialni - apelował.

Wicepremier pytany, czy zapowiadane obostrzenia pojawią się w przyszłym tygodniu, odpowiedział: one będą szybciej.

- Tu nie chodzi o kary, chodzi o to, że musimy wprowadzić obostrzenia administracyjne w miejscach pracy, w sklepach. Nie możemy łamać tych zasad, o których mówimy - tłumaczył.

Zapytany o to, czy zostanie ograniczona liczba osób wpuszczanych do sklepów, odpowiedział, że najprawdopodobniej także i to.

- Powinniśmy sami o tym pamiętać, zresztą ludzie się ustawiają w kolejkach w pewnej odległości, ale nie wszędzie, niestety - tłumaczył.

- Problem podstawowy polega na tym, że nie będziemy wydolni jako państwo, jako służba zdrowia, do opieki nad najsłabszymi, nad tymi, którzy - a ja należę do tej grupy jako grupy ryzyka wiekowego, są najbardziej podatni na działanie tego wirusa; on niestety zabija i musimy o tym pamiętać (...) A możemy się zaopiekować w odpowiedni sposób tylko wtedy, kiedy tych przypadków najpoważniejszych nie będzie zbyt wiele, wtedy będziemy w stanie dać najlepszą opiekę - mówił.

Zapowiedział też, że jeszcze w niedzielę spotka się z głównym inspektorem sanitarnym Jarosławem Pinkasem i jego współpracownikami, by jak najlepiej sformatować przekaz medialny mający pomóc w zwalczaniu rozprzestrzeniania się epidemii koronawirusa.

PAP

Więcej o:
koronawirus koronawirus radomsko bazar radomsko
Wróć na stronę główną

PRZECZYTAJ JESZCZE