Aresztowano sprawcę napadu na obywatelkę Bułgarii

Wyjaśnianiem okoliczności tego wymuszenia rozbójniczego zajmowali się policjanci z Komisariatu Policji w Kamieńsku. 11 kwietnia do policyjnego aresztu trafił 41-letni mieszkaniec województwa śląski...

Wyjaśnianiem okoliczności tego wymuszenia rozbójniczego zajmowali się policjanci z Komisariatu Policji w Kamieńsku. 11 kwietnia do policyjnego aresztu trafił 41-letni mieszkaniec województwa śląskiego, który wieczorem 21 grudnia 2010 roku niedaleko miejscowości Stobiecko Szlacheckie zmusił kobietę do wydania pieniędzy, telefonu, torebki i  na dodatek ją pobił.

 

 

Kobieta wartość zabranych rzeczy oszacowała  na 700 złotych. Bezpośrednio po zdarzeniu policjanci mieli niewiele informacji na temat tego incydentu. Początkowo, pokrzywdzona ze względu na strach przed oprawcą nie chciała dokładnie opowiadać o tym zdarzeniu, utrzymywała, że niewiele pamięta. Dopiero żmudne ustalenia kryminalnych doprowadziły do rozwiązania tej zagadki. Okazało się, że 41-latek znał doskonale swoją ofiarę, gdyż często korzystał z jej usług. Zatrzymany pracował w okolicach Warszawy, więc często jeździł drogą Warszawa – Katowice. Najprawdopodobniej miał swoje ulubione miejsce, gdzie odpoczywał w podróży, a czynił to w towarzystwie Bułgarki. 13 kwietnia Sąd Rejonowy w Radomsku zastosował wobec zatrzymanego tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy. Mężczyźnie grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.

 

 

Traktorzysta może powiedzieć, że 13 kwietnia okazał się pechowy. Policjanci z Komisariatu Policji w Przedborzu podczas patrolowania małej miejscowości w gminie Wielgomłyny zauważyli „dziwnie” jadący drogą gminną ciągnik rolniczy. Kilka minut później wszystko się wyjaśniło. 39-letni mężczyzna miał 3,5 promila alkoholu w organizmie. W trakcie rozmowy z policjantami przyznał, że wracał do domu ze sklepu, gdzie robił zakupy i tam też spożywał alkohol. Pojazd zabezpieczył trzeźwy znajomy traktorzysty. Mężczyzna nie miał przy sobie prawa jazdy, polisy OC, dowodu rejestracyjnego. Za swoje nieodpowiedzialne zachowanie odpowie przed sądem, grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności.



źródło:KWP Łódź

Więcej o:
Wróć na stronę główną

PRZECZYTAJ JESZCZE