Trzej mieszkańcy Radomska najbliższe 3 miesiące spędzą w areszcie. Policjanci pod nadzorem radomszczańskiej prokuratury zgromadzili materiał dowodowy pozwalający na postawienie zarzutów w sprawie rozbojów oraz podpalenia mieszkania. Za takie zachowanie sprawcom grozi kara do12 lat pozbawienia wolności.
19 marca 2019 roku policjanci przyjęli zawiadomienie od 34-letniego mieszkańca Lgoty Wielkiej w sprawie rozboju na jego osobie. Podczas rozmowy z funkcjonariuszami twierdził, że w nocy z 16 na 17 marca został pobity i okradziony przez dwóch nieznanych mu mężczyzn. Oprawcy ukradli mu pieniądze, dokumenty oraz telefon komórkowy. Straty wyniosły 2400 złotych. Pokrzywdzony nie pamiętał dokładnego przebiegu zdarzenia ze względu na stan nietrzeźwości w jakim się znajdował.
Sprawą natychmiast zajęli się policjanci. Mundurowi ustalili, że pokrzywdzony wraz z innymi osobami w mieszkaniu przy ulicy Krakowskiej w Radomsku spożywał alkohol. Podczas libacji został napadnięty i okradziony. Kolejne czynności wykonane przez policjantów doprowadziły do zatrzymania sprawców rozboju oraz odzyskania telefonu. 21 marca do policyjnego aresztu trafiło dwóch mężczyzn w wieku 26 i 33 lata. Zatrzymani podczas rozmowy z funkcjonariuszami obciążali się wzajemnie w sprawie ich przestępczego zachowania.
Dzięki dociekliwości i skrupulatności w działaniu śledczych zajmujących się tym postępowaniem okazało się, że ten sam duet tej samej nocy dokonał innego rozboju w mieszkaniu przy ulicy Warszyca w Radomsku. Tym razem sprawcy pobili swoją kolejną ofiarę i ukradli mu dwa telefony komórkowe. Prawdopodobną przyczyną tej napaści było zwrócenie uwagi i próba wyproszenia z mieszkania uczestników libacji alkoholowej.
Dodatkowo śledczy ustalili, że 33-letni zatrzymany tej samej nocy stał się jednocześnie pokrzywdzonym. Jak się okazało, 18-letni radomszczanin pobił go i ukradł telefon komórkowy należący do jednej z wcześniejszych ofiar. Wszystko wskazuje na to, iż młodzieniec dowiedział się, że to między innymi 33-latek dokonał wcześniejszego rozboju i sam chciał wymierzyć sprawiedliwość. Z kolei, 33-latek po tym zdarzeniu chcąc się zemścić na 18-latku podpalił drewnianą szafkę stojącą w klatce schodowej przy mieszkaniu jego matki. Należy zaznaczyć, że w tym przypadku ofiara i sprawca to osoby znające się.
W rezultacie, 23 marca po wnioskach prokuratora, sąd zastosował w stosunku do każdego z trzech zatrzymanych trzymiesięczny areszt. Za takie zachowanie sprawcom grozi kara do12 lat pozbawienia wolności.