Słowo „Hospicjum” przez pacjentów i ich rodziny często jest rozumiane jako miejsce, w którym spędza się ostatnie dni życia i jedynie czeka się na śmierć. Wywołuje to lęk, niechęć do skorzystania z takiej formy opieki. Rodzina często wstydzi się, że oddała swojego bliskiego do hospicjum. Bywa też, że nie chce poinformować go, że zostanie przekazany pod opiekę hospicjum w obawie, że się załamie.
- W latach siedemdziesiątych powstały negatywne skojarzenia z hospicjum, bo taka nazwę dostały miejsca ostatecznego pobytu. Nazwa hospicjum była kiedyś przypisywana miejscom, w którym zatrzymywali się pielgrzymi i otrzymywali wsparcie mogli coś zjeść czy odpocząć. My staramy się odczarować to słowo - komentuje Anna Ogłaza, prezes Hospicjum „Dar serca” w Częstochowie.
- Co bardzo ważne działamy już w Radomsku – dodaje gość portalu Radomsko24.pl.
Częstochowskie stowarzyszenie Hospicjum Dar Serca zachęca do kontaktu pacjentów z diagnozą choroby nowotworowej, ich rodziny, opiekunów w trakcie trwania choroby, jak również w okresie osierocenia. Wielodyscyplinarny zespół specjalistów i wolontariuszy zapewnia wszystkim potrzebującym opiekę lekarską, pielęgniarską, psychologiczną, duszpasterską, fizykoterapię ruchową oraz niezbędny sprzęt medyczny.
Rozmowa z Anna Ogłazą prezesem Hospicjum „Dar serca”, na portalu Radomsko24.pl w piątek 26 sierpnia o godzinie 19.45.
