– Jestem młody, mam ogromne chęci, ale choroba skazała mnie na tkwienie w zawieszeniu. Potrzebuję pomocy, by przejść przez najtrudniejszy etap w moim życiu – pisze chory na białaczkę Rafał Kępa, absolwent radomszczańskiego Elektryka. Zanim znajdzie odpowiedniego dawcę szpiku, najpierw musi przejść przez kosztowną i długotrwałą terapię.
Wszystko zaczęło się od osłabienia i problemów z widzeniem. Rafał postanowił udać się do szpitala. Na początku myślał, że to nic poważnego. „Nadzieja umiera ostatnia” – pisze. Po tygodniu lekarze poinformowali go, że choruje na ostrą białaczkę limfoblastyczną ALL. To był cios.
- Diagnoza, która sprawia, że każdy dzień, w którym o poranku otwierasz oczy staje się na wagę złota. Kiedy osłabienie to nieodłączny towarzysz codzienności, a rytm codzienności wyznaczany jest przez obchód lekarski i kolejne dawki chemioterapii. Kap, kap, kap… niby nic, a każda z tych maleńkich kropel jest szansą na pokonanie choroby – pisze Rafał.
Chemioterapia jednak nie wystarczy: aby wrócić do zdrowia, Rafał potrzebuje przeszczepu szpiku kostnego. Poszukiwanie dawcy to proces długi i skomplikowany. Zanim „genetyczny bliźniak” zostanie odnaleziony, konieczna jest długa i kosztowna terapia. Rafał musi znajdować się pod stałą opieką lekarzy i przyjmować leki, które zabezpieczą jego odporność do czasu przeszczepu.
- Codziennie zastanawiam się, czy to właśnie ten dzień. Każdego dnia czekam na telefon z wiadomością, że znaleziono osobę, która uratuje mi życie. To możesz być ty. Wierzę, że będę miał tyle szczęścia… - dodaje.
Walkę z chorobą można wesprzeć finansowo poprzez zbiórkę na portalu siepomaga.pl, która potrwa do końca tego roku.
O wsparcie dla swojego byłego ucznia apeluje także Zespół Szkół Elektryczno-Elektronicznych:
- Jeśli zdecydujesz się pomóc, będzie to najlepszy prezent, jaki Rafał może dostać od Ciebie na te święta – pisze szkoła na swoim facebookowym profilu.