- Do tego, że nasze miasto nie jest liderem innowacji, już się niestety przyzwyczaiłem. Nowości poprawiające komfort życia mieszkańców Radomska docierają do nas z pięcioletnim opóźnieniem. Trendy, przetestowane przez inne miasta, powielamy bezrefleksyjnie – nawet nie próbując korzystać z doświadczeń poprzedników – a do tego przyzwyczaić się nie chcę i nie mogę – mówi radny Rafał Dębski i proponuje przystanki autobusowe z zielenią w Radomsku. Czeka też na opinie mieszkańców miasta.
- O wszechobecnej betonozie, zwłaszcza w centrum Radomska, napisano już wiele. Masowa wycinka starych drzew, morze kostki brukowej – a potem zdjęcie ludzi próbujących znaleźć chwilową ulgę w cieniu rachitycznych drzewek na ul. Reymonta, które pewnie widzieliśmy już wszyscy. A co prezydent Ferenc proponuje nam wobec nadchodzącej kolejnej fali upałów i gorących wakacyjnych dni? Przystanki – piekarniki! – grzmi radny.
Zauważa też, że cieplarniane warunki, darmowa sauna i ironiczne komentarze można by mnożyć, ale w centrum (i pewnie nie tylko tak) ludzie po prostu się męczą czekając na autobus MPK. Podkreśla, że wytchnienia przed upałem trudno szukać w mikrym cieniu przezroczystej wiaty, potęgującej efekt nasłonecznionego, granitowego chodnika.
- A może tak zielone przystanki (takie jak te w Radomiu) – estetyczne nawet po pierwszej fali lipcowych upałów, dające przyjemny cień, magazynujące wodę opadową i filtrujące powietrze. Panie prezydencie – może czas zabrać się do pracy i zaproponować mieszkańcom, którzy już są przemęczeniu upałami, coś więcej niż kurtynę wodną? A może warto trochę dłużej pomyśleć nad sensem wprowadzanych rozwiązań, planując kolejne wycinki i betonowania szumnie nazywane „rewitalizacją”? – podkreśla.