W miniony weekend policjanci zostali wezwani na dworzec PKP na ul. Reymonta w Radomsku. Według zgłoszenia w pociągu miało dojść do kradzieży torby.
- Policjanci na miejscu zastali zgłaszającego, który stwierdził, że gdy znajdował się w wagonie restauracyjnym, zauważył kobietę, która przechodziła obok niego z jego torbą. Zwrócił jej uwagę i zadzwonił na numer alarmowy. Kobieta stwierdziła, że torba leżała jako porzucona, więc chciała ją zanieść do przedziału konduktorskiego – relacjonuje Aneta Wlazłowska z Komendy Powiatowej Policji w Radomsku.
Podczas wykonywanych przez policjantów czynności, okazało się, że w torbie nie brakuje żadnego przedmiotu.
Mężczyzna zgłaszający kradzież był pod wpływem alkoholu.
- Dodatkowo okazało się, że 44-latek, mieszkający na co dzień w Warszawie jest poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności. W związku z tym podróż mężczyzny zakończyła się w Radomsku. Został zatrzymany i przewieziony do zakładu karnego – mówi Aneta Wlazłowska.