W niedzielę 13 grudnia 1981 roku, na terenie całej Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, niezgodnie z Konstytucją PRL wprowadzono stan wojenny. Reżim komunistyczny uderzył w NSZZ „Solidarność” i skupioną wokół związku opozycję, chcąc ratować system. O godzinie 6.00, radio i telewizja po raz pierwszy nadały mowę gen. Wojciecha Jaruzelskiego ogłaszającego stan wojenny.
Kilka godzin wcześniej 10 tys. funkcjonariuszy przystąpiło do akcji „Jodła” - aresztowania działaczy „Solidarności” i opozycji.
W pierwszym tygodniu stanu wojennego do więzień i ośrodków internowania trafiło ok. 5 tys. ludzi. Jeszcze przed północą zaczęła się akcja „Azalia”, czyli zajmowanie obiektów telekomunikacyjnych - telefony umilkły zaraz po północy. W operacji wprowadzenia stanu wojennego wzięło udział 70 tys. żołnierzy i 30 tys. funkcjonariuszy MSW. Stan wojenny został zawieszony 31 grudnia 1982 roku, a zniesiono go 22 lipca 1983 roku.
Czy jeszcze pamiętamy?
- Szlag mnie trafiał bo myślałem, że zepsuł się telewizor, a mój 6-letni syn zawsze czekał w niedzielę na Teleranek. Sąsiad szybko wyprowadził mnie z błędu - mówi Bolesław, dziś lat 74.
- Ogromny strach. Każdy myślał czy ma zapas cukru, mąki. Chyba co godzinę powtarzali w telewizji przemówienie Jaruzelskiego - opwiada Wanda, 78 lat.
- Byłem wtedy bardzo młody miałem 16 lat, ale to co mówili starsi, budziło niepokój. Pamiętam, ogłoszono, że szkoły będą zamknięte i z tego się człowiek cieszył - wspomina Włodzimierz.
- Byłem na drugim roku studiów w Łodzi. Poranek był straszny na Placu Wolności, żołnierze tzw. koksowniki kontrole każdego osobowego samochodu i dziwna cisza – mówi Michał 60 lat.
Gazety napisały (zobacz w galerii) na pierwszych stronach:
Trybuna Ludu, 14 grudnia 1981: Ukonstytuowała się Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego. Rada Państwa wprowadziła stan wojenny na obszarze całego kraju
Głos Robotniczy, 17 grudnia 1981: Przepisy dekretu o Stanie wojennym mimo ich uciążliwości muszą być bezwzględnie przestrzegane
Dziennik Łódzki, 13 grudnia 1981: Front Porozumienia Narodowego – frontem rozsądku i dialogu