Zimno, wilgoć i korozja - dlaczego sieć ciepłownicza w Radomsku nawala?

Według przedstawicieli PGK, awarie mogą być z reguły spowodowane wadą materiałową elementów z których wybudowana jest sieć, warunkami fizycznymi, w tym atmosferycznymi, ruchami tektonicznymi, jak również wodami gruntowymi. Z reguły mamy do czynienia z występowaniem kilku z tych czynników równocześnie.

- Awarie, z którymi obecnie musieliśmy sobie poradzić pojawiły się: awaria pierwsza w dwóch miejscach na kompensatorze w bezpośredniej okolicy ciepłowni przy cmentarzu, gdzie korzenie drzew przerosły do kanału ciepłowniczego i dostająca się w wyniku tego przebiciu do kanału woda spowodowała występowanie wilgoci. To z kolei spowodowało pojawienie się ognisk korozji. W najsłabszym miejscu skorodowany element rurociągu nie wytrzymał naporu tłoczonej pod ciśnieniem gorącej wody, w wyniku czego nastąpiło przerwanie ciągłości stalowej rury. Przyczyną awarii drugiej także była wilgoć korozyjna na podporze wynikająca z występującego w tym miejscu cyklicznie wysokiego poziomu wód gruntowych po opadach atmosferycznych i roztopach – dowiadujemy się od Działu Promocji i Rozwoju PGK w Radomsku.

Spółka komentuje, że rurociągi ciepłownicze mogą być kontrolowane poprzez urządzenia termowizyjne i wizualnie poprzez wejścia w komory zasuw. Obsługa sieci prowadzona jest na bieżąco w ramach bieżących czynności serwisowych. Docelowo rozpoczęty został proces monitoringu sieci poprzez pomiar ciśnienia i przepływu. Długość sieci to 52 km, dlatego opomiarowane i monitorowane mogą być tylko newralgiczne odcinki.

- Z pewnością pomóc może modernizacja sieci, do czego się przymierzamy. Duże nadzieje zarząd spółki pokłada w sprawnej modernizacji samego Zakładu Ciepłowniczego, co umożliwi aplikowanie o środki zewnętrzne na modernizację i rozbudowę sieci ciepłowniczej – dodają pracownicy PGK.