27 kwietnia 2017 roku to miał być przyjemny dzień dla Oliwiera z Jackowa, a zamienił jego codzienność w ból i zmaganie się z trudnościami.
Oliwier jako jedenastoletnie dziecko pojechał na wycieczkę szkolną do parku rozrywki. Podczas awarii na jednej z kolejek jego noga została wciągnięta i zmiażdżona przez mechanizm kolejki.
Wyciągnięcie z maszyny nogi trwało około 45 minut. Następnie Oliwier został przetransportowany do szpitala, w którym przeszedł poważną operację. Jego noga była w fatalnym stanie. Została zmiażdżona, połamana, obrana z mięśni i ze skóry. Lekarzom po wielogodzinnej operacji udało się uratować nogę. Oliwier trafił na intensywną terapię, był w bardzo złym stanie fizycznym jak i psychicznym.
Przebywał w szpitalu przez dwa miesiące, przeszedł w tym czasie przez szesnaście operacji między innymi przeszczepy skóry, przeszczepy mięśni, rekonstrukcję kości. Oliwierowi wdał się również gronkowiec. Oliwier po pobycie w szpitalu przez dwa lata poruszał się na wózku, aktualnie w domu porusza się samodzielnie, ale przy większym wysiłku musi wspomagać się kulami.
- Od pięciu lat przechodzi przez rożnego typu rehabilitacje, musi mieć ciągle zmieniane opatrunki. To wszystko jest dla nas bardzo wymagające finansowo. W chwili obecnej chora noga jest krótsza od zdrowej co ma negatywny wpływ na biodro. Oliwier kwalifikuje się do operacji wydłużenia ścięgna Achillesa – mówi mama Oliwiera.
Link do zbiórki TUTAJ.
Niestety koszt takiej operacji to 25-30 tysięcy. Rodzina nie posada na to środków, ponieważ wszystkie oszczędności przeznaczyła na bieżące leczenie syna. Rodzice wyczerpali wszystkie możliwości zaczerpnięcia dodatkowych środków, jedyna wartościowa rzecz jaką posiadają to auto, którego nie mogą sprzedać, ponieważ bez niego Oliwier nie jest w stanie się przemieszczać.
- Dlatego zostaliśmy zmuszeni do poproszenia ludzi o złotych sercach o wsparcie nas w uzbieraniu środków na operację dla naszego syna. Oliwier mimo swojego młodego wieku przeszedł tak wiele, a my bardzo pragniemy zapewnić mu życie w zdrowiu i samodzielności w jak największym stopniu będzie to możliwie. Wierzymy, że wspólnymi siłami uda się uzbierać środki na operacje naszego dziecka – dodaje mama.
