Za kilka dni koty stracą dach nad głową! Pomóż - adoptuj!

Radomszczańskie koty za kilka dni stracą dach nad głową. Pomocą dla nich jest adopcja – stała lub tymczasowa! Pomyśl – może Ty możesz przygarnąć kota, nawet na kilka tygodni?

Wielokrotnie pisaliśmy już o sytuacji Radomszczańskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Do końca lutego koty muszą opuścić lokal w którym obecnie przebywają, a znalezienie nowego lokum nie jest takie proste. Do Urzędu Miasta trafiła już petycja w tej sprawie, podpisana przez ponad 530 osób. Zanim zostanie jednak rozpatrzona, jedynym ratunkiem dla kotów jest adopcja stała lub tymczasowa.

Czym jest adopcja stała – to wie chyba każdy. Ale co to jest dom tymczasowy?

Dom tymczasowy to jakby „rodzina zastępcza”. Kot zamieszkuje w nim przez jakiś czas i oczekuje na adopcję. Jest to taka przystań pomiędzy bezdomnością a własnym domem. W czasie, kiedy zwierzak będzie bezpieczny w domu tymczasowym, członkowie i przyjaciele RTOZ będą szukać dla niego domu stałego.

Koty z RTOZ, choć w swoim życiu przeszły wiele, na co dzień mają co czynienia z ludźmi, który się nimi opiekują. Są więc oswojone i przyjaźnie nastawione. Osobom, które zdecydują się im pomóc, zwierzaki na pewno się odwdzięczą.

POZNAJ KOTY KTÓRE SZUKAJĄ DOMÓW:

KOTY DOROSŁE



Piękna troskliwa Agatka (ok. 20 miesięcy) Zaszczepiona, sterylizowana, zdrowa.



Amelka - ok. 1,5 roczna bezdomna kotka, mieszkająca pod blokiem od urodzenia. Pomimo tego jest strasznie miłą i przytulaśną dziewczynką. Spała w blokowej piwnicy i już raz urodziła małe. Opiekunka, która ją dokarmia poprosiła o pomoc w sterylizacji. Została odrobaczona, odpchlona i wysterylizowana, zaszczepiona. Kuwetkowa.



Maciuś podrzucony do KAN, ma ok. 2-3 lat, cechy: bardzo sympatyczny, milutki, uwielbia głaskanie. Spokojny i przytulaśny. Został podrzucony do KAN. Zrobione testy odnośnie chorób wirusowych są ujemne, jest zaszczepiony. Czeka na kastrację, zdrowy.

Misio - ok.4 lata, bardzo boi się zamkniętych pomieszczeń, jest kotem wychodzącym. Poniewiera się po piwnicy już ze 3 lata.


MALUCHY I MŁODZIEŻ


Basia to śliczna 7-8 miesięczna kotka, błąkająca się pod blokami. Bardzo miła i spokojna. Odpchlona, odrobaczona. Kuwetkowa.


Tina - 7 miesięczna koteczka. Jest to jedna z 6 kotków , wyrzuconych w kartonie pod sklepem na końcu jednej ze wsi pod Radomskiem. Właścicielka sklepu (mieści się w jej prywatnym domu) wypuściła koty myśląc, że rozejdą się po wsi i będzie spokój. Niestety kociaki trzymały się razem, nocowały na jej podwórku bez możliwości schronienia, przytulały się do siebie pod murem domu. Widok niesamowity i tragiczny z powodu znieczulicy. Koty pomimo mrozu nie zostały wpuszczone nawet do piwnicy, ponieważ "mogłyby nasikać na węgiel ". Odrobaczona i odpchlona. Kuwetkowa.


Czaruś- śliczny, grzeczny ok. 10 mies. kotek. Bardzo przyjazny i kochany. Odrobaczony, odpchlony, kuwetkowy!

Nastka - koteczka 5-6-miesięczna, śliczna i przymilna i bardzo spokojna. Jest cudowna, mrucząca, niewyobrażalnie milutka. Taka kocia przyjaciółka.WRÓCIŁA DO DT po 2 dniach



Adaś - ma 6-7 mieś. Przychodzi pod KAN od sąsiadów. Nie jest wpuszczany przez nich do domu, śpi w komórce i dostaje od nas jedzenie. Ma wyrwaną tylną nóżkę. Andżelika zaniosła go jakiś czas temu do weta i stwierdził, że zwichnięcie jest już kilkutygodniowe i nic nie poradzi. Kociak jest miły i potrzebuje pomocy. Nic dobrego go u tych ludzi nie spotka. Kuleje na nóżkę.


Tosia i Maksiu (z czarnym noskiem). Są śliczne i miziaste, zdrowe. Kocurek Maksiu ma 8-9 mieś. (z czarnym noskiem). Są w dt u członkini RTOZ. Stały domek byłby wskazany!
Tosia jest mamą Maksia. Tosia ma 2 lata. Rok temu trafiła pod blok i tutaj urodziła małe. Nie wiadomo ile było kociąt, ale został się tylko jeden kocurek Maksio. W blokowej suszarni przez zimę przetrzymała je opiekunka i miłośniczka kotów. Tosia pozwala się brać na ręce, jest miła i spokojna. Maksiu nie chce być na rękach, ale za to wywala się do góry kołami i każe głaskać się nawet godzinę aż do wylinienia. Zostały na koszt RTOZ wysterylizowane i zaszczepione. Są odrobaczone i odpchlone. Nie mogą na zawsze zostać w piwnicy, chcą mieć szansę na stały domek.


Majka - 12-14mieś. kotka, błąkająca się pod blokiem. Została wysterylizowana, gdyż była w ciąży. Po podaniu narkozy wymiotowała żywymi glistami, przy ogonie, na nogach przyklejone były człony tasiemca. Koteczka jest śliczna, taka króciutka kuleczka.Została także odrobaczona.

Chcesz pomóc wziąć do siebie kota? Skontaktuj się z p. Andżeliką Chodorek z RTOZ - tel. 695 752 709!