Wrzesień zazwyczaj kojarzy się z nadchodzącą jesienią i rzadko zdarzają się takie lata, kiedy jeszcze we wrześniu leśnicy przypominają o przeciwpożarowej ostrożności. Koniec lata jest bardzo suchy, a zagrożenie pożarowe wciąż jest na wysokim poziomie. Leśnicy apelują o rozsądek oraz proszą o szybką reakcję w sytuacji zagrożenia.
Jak podkreślają leśnicy, zawsze najważniejsze jest, by w lesie zachowywać się rozważnie i odpowiedzialnie. Może wydawać się to banalne ale pracownicy Lasów Państwowych czas muszą przypominać o podstawowych zasadach bezpiecznego zachowywania się w lesie.
- Pamiętajmy, że nie wolno rozpalać ognisk w miejscach do tego nieprzeznaczonych. Jeśli już rozpalamy ognisko, to musi być ono oddalone o 100 metrów od najbliższego lasu. O pożar w lesie wbrew obiegowej opinii najłatwiej w miesiącach wczesnowiosennych, kiedy szczególnie po bezśnieżnej zimie, w przyrodzie występuje niedostatek wody, a temperatury osiągają wysokie wartości. Oczywiście i jesienią pożary się zdarzają – wyjaśnia Izabela Randak z Nadleśnictwa Radomsko, dodając jednocześnie, że 9 na 10 pożarów lasu spowodowane jest przez ludzi, a znakomita większość z tych pożarów, to celowe podpalenia lub niezachowanie elementarnej ostrożności. Trzeba jednak przyznać, że od kilku lat notuje się systematyczny spadek ilości pożarów.
- W tym roku mimo dość dotkliwych upałów w trakcie lata nie wprowadzono zakazu wstępu do lasu. Nieustająco zapraszamy na wędrówki i wycieczki do lasu. Podczas wyjątkowo upalnych dni musimy jednak pamiętać, żeby samemu dobrze do takiego wypadu się przygotować. Zawsze mieć ze sobą zapas wody i zależnie od długości wędrówki odpowiednią ilość prowiantu, czy zwykłych przegryzek. Podczas upałów w liściastych lasach znajdziemy miłe ukojenie, bo temperatura jest tam o kilka stopni niższa, a wilgotność zdecydowanie wyższa – zauważa Izabela Randak.
W momencie zauważenia pożaru zawsze należy poinformować o tym odpowiednie służby. Straż Pożarna, z którą ściśle współpracuje nadleśnictwo, zawsze powtarza, że woli odebrać pięć telefonów w tej samej sprawie, niż nie odebrać żadnego, ponieważ osoba, która widzi pożar stwierdziła, że „na pewno ktoś inny już to zgłosił". Jeśli znamy teren i miejscowego leśniczego, mamy do niego numer telefonu to oczywiście też można go powiadomić.
- Nie próbujmy gasić pożaru na własną rękę, bo pożar bardzo szybko może przekształcić się w zagrożenie dla nas samych. W Nadleśnictwie Radomsko dyżury przeciwpożarowe trwają od marca do końca września (czasem dłużej ze względu na pogodę). Od dwóch latach przy Szkółce Leśnej w Strzałkowie działa również dostrzegalnia przeciwpożarowa. Dzięki niej szybciej możemy zlokalizować źródło pożaru i wysłać odpowiednie służby do jego ugaszenia – podsumowuje Izabela Randak.