Muzeum Regionalne oraz IPN Oddział w Łodzi w ramach spotkań „Przystanek Historia Radomsko”, zorganizowali wykład dr Tomasza Toborka, który zajmuje się historią Żołnierzy Wyklętych
Muzeum Regionalne im. Stanisława Sankowskiego w Radomsku oraz Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Łodzi w ramach spotkań „Przystanek Historia Radomsko”, zaprosił radomszczan na specjalny wykład dr Tomasza Toborka, który zajmuje się historią Żołnierzy Wyklętych.
Wydarzenie miało miejsce w sali wystaw czasowych Muzeum Regionalnego w Radomsku o godzinie 17.00, 15 marca.
- Choć już Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych jest już za nami, to nasze muzeum chce jakby przedłużyć to święto i dopiero dziś, w połowie miesiąca na spokojnie, jeszcze raz pochylić się nad bohaterami tamtego okresu – tymi słowami rozpoczął spotkanie dyrektor placówki, Tomasz Nowak.
Wykład rozpoczął się od przypomnienia kim w ogóle byli ludzie, którzy wciąż walczyli, mimo iż wojna na całym świecie dobiegła już końca.
- Gdy mam spotkania z młodzieżą zawsze podkreślam to, iż Żołnierze Wyklęci nie wzięli się znikąd, to nie są osoby, które nagle po wejściu sił sowieckich rozpoczęli walkę z nową, narzuconą władzą. Są to żołnierze i oficerowie, którzy wywodzą się z AK a ich walka trwała zazwyczaj nieprzerwanie od 1939 roku. Wiedzieli oni, że nie o taką Polskę walczyli i choć mimo dość beznadziejnej sytuacji, nie złożyli broni – rozpoczął spotkanie dr Tomasz Toborek.
Prelegent zwrócił również uwagę na jeszcze jedną ważna kwestię, czyli kogo tak naprawdę można określić mianem Żołnierzy Wyklętych?
- Warto się zastanowić kogo tak naprawdę można nazwać Żołnierzem Wyklętym, bo choć pojęcie to już funkcjonuje w ogólnej świadomości, to jeszcze nie jest sprecyzowane. Czy są to tylko te osoby, które walczyły bezkompromisowo do samego końca z nowym, komunistycznym systemem mimo trudnej sytuacji? Czy Aleksander Arkuszyński z 25 pułku piechoty, który po amnestii z sierpnia 1945 roku zaufał nowej władzy, wyszedł z ukrycia i namawiał do towarzyszy z AK do takich osób może się zaliczać? Czy późniejsze jego represje, gdy już został perfidnie wykorzystany przez aparat bezpieczeństwa, nadal pozwalają uznać go za bohatera wojennego? Są to bardzo zawiłe tematy, które wymagają dogłębnej analizy, aby dobrze ocenić postawy takich osób – kontynuował dalej naukowiec.
Oczywiście nie mogło zabraknąć wzmianki o naszym lokalnym bohaterze Stanisławie Sojczyńskim „Warszycu”, który stworzył w naszym regionie dobrze zorganizowaną podziemną organizację – Konspiracyjne Wojsko Polskie.
