We wtorek 27 grudnia na naszym portalu ukazała się informacja, że na nowym parkingu przy ul. Reymonta w Radomsku utworzyło się spore rozlewisko wody. Urzędnicy z magistratu wyjaśniają, że tak właśnie ma być, bo to miejsce do małej retencji.
- Trzeba było to sprawdzić, zbadać, coś poradzić i... okazało się, że wszystko jest w najlepszym porządku, a sam parking jest całkowicie suchy. Zalany jest natomiast ogród deszczowy i taka właśnie jest jego rola - całe ukształtowanie placu między Reymonta a alejami JPII jest tak skonstruowane, aby woda zbierała się właśnie tam. Jeśli ktoś chciał żartować, że to na pewno zgodnie z projektem, to miał rację – informuje w komunikacie radomszczański magistrat.
ZOBACZ: Nowy parking już pod wodą
W wyjaśnieniach urzędniczych możemy przeczytać, że ogród deszczowy to system małej retencji, który jest w stanie przez kilka dni przetrzymywać spore ilości wody po np. nawalnych opadach. Podzielony jest na strefy o różnym stopniu przepuszczalności wody - suchej na obrzeżach i coraz bardziej mokrych w środku. Strefy wyznaczone są roślinnością - im bliżej środka tym są to gatunki bardziej lubiące wodę i mogące w niej dłużej stać. Przekonują, że o tej porze roku niestety nie wygląda może najokazalej.
Urzędnik, który jest odpowiedzialny za prowadzenie miejskiego Facebooka, na którym ukazał się komentarz, zamieścił też kilka zdjęć tego ogrodu deszczowego. Widać, że woda jest zamarznięta. Internauci już żartują, że to dobre miejsce na ślizgawkę. Taki mamy klimat.