Triduum Paschalne w Radomsku powoli dobiega końca. Wszyscy szykują się do rodzinnej i świątecznej niedzieli
Kościół katolicki kończy obchody Triduum Paschalnego. Uroczystości rozpoczynają się już w Wielki Czwartek i kończą na wieczór w Wielką Sobotę. Kulminacją tych obrzędów jest radosne uczczenie Niedzieli Wielkanocnej, gdzie wierni zastają w świątyniach pusty grób.
- Skupianie się w święta tylko na niedzieli wielkanocnej, jest dużą pomyłką, bo tak naprawdę jest już po wszystkim. Już w Wielki Czwartek, gdy to Pan Jezus spotkał się z Uczniami na wspólnej wieczerzy, zaczynają się najważniejsze misteria naszej wiary. Te trzy dni najpierw ukazują niełatwą drogę do tej wielkiej radości, która nastaje w niedziele. Naprawdę duże i ważne rzeczy nie dzieją się w naszym życiu samoistnie. Trzeba na nie zapracować, włożyć pewien trud, pokonać pewne cierpienie, aby móc na koniec radować się z jakiegoś sukcesu. W tym przypadku też nie mogło być inaczej – opowiada o liturgii jeden z radomszczańskich księży.
Coroczna liturgia przypomina wiernym wydarzenia sprzed 2 tys. lat, które upamiętniają Mękę i Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa a zarazem są duchowym podsumowaniem Wielkiego Postu. Przez te czterdzieści dni, można było spróbować swoich sił w podejmowaniu wyrzeczeń czy dokonać refleksji nad własnym życiem.
W Radomsku mieszkańcy miasta mimo całotygodniowego zabiegania również chętnie brali udział we wszystkich uroczystościach. Na mieście można było w dzień powszedni zobaczyć pełne parkingi samochodów zaparkowanych pod kościołami jak w niedzielę, co też świadczyło o sporym zainteresowaniu wydarzeniem. W świątyniach było ciasno a kolejki do spowiedzi naprawdę długie.
Jak widać w naszym mieście święta nie ograniczają się tylko do szykowania posiłków czy oprawy. Wiele osób na tyle ile czuje i rozumie Wielkanoc stara się ją przeżyć choć trochę głębiej.
- Nie uważam się za człowieka wybitnie wierzącego, ale przyjście z rodziną w święta do kościoła z rodziną jest dla mnie bardzo ważne. Jest to uczczenie pewnej tradycji, czasem refleksji a i formą spędzenia czasu z najbliższymi. Teraz szczególnie chętnie przychodzę na tego typu uroczystości, kiedy mam małe dzieci. Myślę, że warto jest im pokazać jak to wszystko przebiega. Gdy dorosną to wiadomo – zaczyna się życie, zabieganie, praca, obowiązki i już nawet nie ma za bardzo czasu pomyśleć o tym, aby poświęcić tyle czasu, aby przebyć pełne trzy dni Triduum. Może dopiero na emeryturze, o lasce jak się dożyje to będzie taka możliwość (śmiech) – opowiada jeden z radomszczan.
Warto pamiętać, że liturgia tych dni odbiega w swojej formie do tego co zazwyczaj dzieje się w kościele podczas niedzielnej mszy. Dlatego choć raz w życiu warto przeżyć te obrzędy, aby móc jak najlepiej zastanowić się nad takim zagadnieniami jak życie, przyjaźń, miłość ale i też cierpienie, osamotnienie, zwątpienie i śmierć.