Pierwszy tom Zeszytów Gidelskich jest już do nabycia. Wydawnictwo ma na celu przypomnieć historię Gidel oraz okolic i zachęcić czytelników do poznania bliżej swojej małej ojczyzny.
Zeszyty Gidelskie to nowy cykl publikacji historycznych. Pierwszy numer poświęcony został okresowi międzywojennemu i nosi tytuł: „A w Gidlach… lata dwudzieste, lata trzydzieste”. Publikacja liczy kilkadziesiąt stron i ma format A4. Autorami wydania są Ewa Aleksandra Rejment i Elżbieta Duda: - Pomysł przyszedł 3- 4 lata temu. Zarówno ja, jak i Elżbieta jesteśmy genealogami amatorami. Ja od 20 lat albo więcej, a ona się wciągnęła może 10 lat temu. Pomysł więc wyszedł z takiego zamiłowania do genealogii, tym bardziej, że w domu mojej babci w Gidlach byłam wychowana w kulcie rodziny i korzeni rodzinnych – wyjaśnia nam jedna z autorek, Ewa Aleksandra Rejment. Dodaje, że po babci zostało dużo dokumentów i zdjęć.
Pani Rejment ma na swoim koncie już 2 książki. Jedna to opracowane wspomnienia z czasów wojny jej mamy, a druga genealogiczna. - Ludziom to się podobało i czekali na coś. Zaczęłam prawie 4 lat temu zdobywać zdjęcia i materiały, Elżbieta też. Na razie mamy zaplanowany cykl 5 tomów – dodaje. W pierwszym, który właśnie się ukazał obejrzymy archiwalne fotografie Gidel z okresu międzywojennego, ale też ludzi, którzy wtedy żyli. Z pewnością byli i obecni mieszkańcy gminy odnajdą na fotografiach swoich bliskich. Dodatkowo publikację ubogacają odnalezione w archiwum Muzeum Regionalnego w Radomsku artykuły z przedwojennej „Gazety Radomskowskiej”. Dotyczą nie tylko spraw kryminalnych, budowlanych, czy religijnych, ale są też kroniką wydarzeń ówczesnych Gidel.
Autorki pracują już nad kolejnym zeszytem, który ma się ukazać jesienią. - Tematem będą Rody, Rodziny i Obywatele. Materiałów jest sporo. No i jeszcze jest jedna ważna kwestia: ani ona ani ja nie jesteśmy historykami. Ani ekonomistami. To co robimy musi mieć charakter opowieści,, troszkę legendy, takiego opisowego przedstawiania ludzi. I ich życia. To nie może być rozprawa historyczna czy ekonomiczna. To musi być jakieś konstruktywne czytadło. Może troszkę nawet bajkowe, aby wnosiło nieco wiedzy i przypominało co było. Aby ludzie poznali wartości tych, którzy tam żyli, nawet jak byli zwykłymi mieszkańcami. Aby zobaczyli twarze, których już nie ma i nie będzie. Może to ich podbuduje, że warto mieć tę swoją małą Ojczyznę i ją szanować, a też pamiętać i znać swoje korzenie – podkreśla nasza rozmówczyni.
Pierwszy tom „Zeszytów Gidelskich” jest do nabycia w cenie 10 złotych w Gminnej Bibliotece Publicznej w Gidlach. Instytucja jest patronem tego ciekawego cyklu.