Studio tańca Viva la Salsa jest obecne w Radomsku już 4 lata. W okazji wspólnego świętowania szkoła zaprasza na Dni Otwarte.
Studio tańca Viva la Salsa jest obecne w Radomsku już 4 lata. W okazji wspólnego świętowania szkoła zaprasza na Dni Otwarte.
Dni Otwarte to doskonała okazja by poznać studio, uczących tam instruktorów oraz przede wszystkim: niektóre ze stylów tanecznych znajdujących się w ofercie.
Dni Otwarte odbędą się w sobotę 5 lipca w siedzibie szkoły, przy ul. Krakowskiej 180. Plan Dni Otwartych:
- 16.00 - 17.00 zajęcia hip hop
- 17.00 - 18.00 zajęcia z bachaty
- 18.00 - 19.30 - zajęcia z zumby fitness
Udział w sobotnich zajęciach będzie bezpłatny.
- Nie ważne czy umiesz tańczyć, nie ważne ile masz lat. Liczą się chęci i dobra zabawa, a w naszym gronie to gwarantowane. Informujcie przyjaciół, rozsyłajcie zaproszenia znajomym i zabierajcie ze sobą wszystkich, którzy mogą razem z nami tańczyć do upadłego! - zachęcają do udziału w zajęciach instruktorzy.
W studiu Viva la Salsa radomszczanie uczą się tańczyć salsy, bachaty i hip hopu.
- Mamy w ofercie zajęcia dla różnych osób, każdy znajdzie coś dla siebie. Bardzo dużą popularnoscia cieszą sie zajęcia zumby fitness, na których coraz częściej pojawiaję się panowie... Można też nauczyć sie tańczyć w parach albo zapisać swoje dziecko na wybrane zajęcia - mówi Łukasz Bieniek, właściciel studia.
Oprócz zajęć, uczestnicy poszczególnych kursach spotykają się także na warsztatach oraz imprezach w klubie, dzięki czemu w większym gronie mogą ćwiczyć swoje umiejętności i uczyć się nowych kroków od tych, którzy dłużej tańczą. To sprawia, że taniec dla wielu osób staje się prawdziwą pasją, a znajomi z zajęć - przyjaciółmi.
- W Viva la Salsa ucze się tańczyć 1,5 roku i ciągle uważam, że to jeszcze mało :) To się nigdy nie nudzi! Myślę że każdy, kto złapie porządnego bakcyla, nie będzie mógł przestać! - mówi Kamila Mielczarek.
- Przygodę z tańcem rozpocząłem z nudów - za namową znajomej, jakieś 5-6 lat temu, od bachaty, potem weszła liniówka. Uczyłem się przez około dwa lata, potem miałem przerwę. Na początku zeszłego roku poszedłem na cubanę, którą jednak w sierpniu zamieniłem na kizombę, która wciągnęła mnie całkowicie. A od stycznia tego roku moją główną pasją jest zouk! - tak swoją taneczną historię opisuje Janusz, którego można spotkać na praktycznie każdej salsotece organizowanej przez Viva la Salsa.