Tak sobie myślę. Radomszczański serial 7.40 do wyborów

Tak sobie myślę. Radomszczański serial 7.40 do wyborów Fot. pixabay.com

Jest film „15.10 do Yumy” amerykański western w reżyserii Delmera Davesa z 1957. Co to ma wspólnego z radomszczańską rzeczywistością? A ma. W rolach głównych radomszczańskiego filmu „7.40 do Wyborów” miejscy radni Koalicji Obywatelskiej.

Upodobali sobie godzinę 7.40 na organizowanie spotkań. Nieźle to wygląda - wizerunkowo. Wszyscy ich widzą, oni wszystkich widzą. Pracują w pocie czoła. Łączą się z ludem, który spieszy do pracy do radomszczańskich zakładów, aby pomnażać bogactwo regionu. Gdzie sedno?

W niefortunnym w moim odczuciu spotkaniu zorganizowanym na skrzyżowaniu ulic Batorego i Brzeźnickiej w Radomsku. Kilka dni po śmiertelnym potrąceniu kobiety na pasach na ulicy Brzeźnickiej. Briefing życia kobiecie nie wróci. Problem niebezpiecznego skrzyżowania nie pojawił się  nagle 14 lutego.

Nie pamiętam, aby w tym miejscu w tej kadencji szaty rozdzierał na skrzyżowaniu radny Paweł Pichit czy inni radni. Cel uświęca środki. Chyba nie za wszelką cenę?

Jeżeli nie możecie panowie radni spać, a bezpieczeństwo radomszczan spędza wam sen z oczu, to zapraszam o 7.40 na ulicę Grodzką w Radomsku. Zróbcie briefing i skomentujecie swoje spostrzeżenia. Tutaj można zarobić kilka cennych wyborczych punktów. To chyba okręg radnego Rafała Dębskiego lub Dariusza Kopcia.          

Więcej o:
tak sobie myślę wybory wybory 2024
Wróć na stronę główną

PRZECZYTAJ JESZCZE