Szansa na odkupienie Fryszerki?

Widać pierwsze efekty walki radomszczańskich wędkarzy o Fryszerkę. Samorządowcy z powiatu radomszczańskiego są wstępnie zainteresowani odkupieniem...

Widać pierwsze efekty walki radomszczańskich wędkarzy o Fryszerkę. Samorządowcy z powiatu radomszczańskiego są wstępnie zainteresowani odkupieniem tego niegdyś tętniącego życiem ośrodka wypoczynkowego. Chęć zaangażowania się w projekt wyrazili podczas piątkowego spotkania przedstawiciele starostwa, magistratu oraz gmin Radomsko, Gomunice i Dobryszyce.

 

Wola odkupienia Fryszerki jest. Jak jednak podkreślają wędkarze sama wola nie wystarczy…

 

Inicjatywa odkupienia Fryszerki wyszła od środowiska radomszczańskich wędkarzy, którzy dotkliwie odczuwają brak nie tylko miejsca do wędkowania, ale również do aktywnego, rodzinnego wypoczynku na świeżym powietrzu. Zdaniem wędkarzy, Radomsko potrzebuje rekreacyjnego obiektu z prawdziwego zdarzenia, który znajduje się blisko miasta. Za wzór do naśladowania wędkarze wskazują zalew oraz infrastrukturę rekreacyjną bliskiego sąsiada - Przedborza, który - choć dużo mniejszy od Radomska - dysponuje szeroką bazą rekreacyjno-sportową, zapewniającą wypoczynek dla całych rodzin.

 

W spotkaniu odbytym w miniony piątek 9 maja w urzędzie miasta, a poruszającym kwestię ewentualnego odkupienia Fryszerki, wzięli udział przedstawiciele radomszczańskich wędkarzy, magistratu, starostwa oraz gmin Radomsko, Gomunice i Dobryszyce. Przedstawiciele wymienionych samorządów wstępnie wyrazili wolę współpracy oraz chęć odkupienia zbiornika. Jednak - jak podkreślali - by podjąć dalsze działania, niezbędna jest wola sprzedaży Fryszerki przez właściciela oraz możliwość pozyskania dofinansowania ze środków europejskich, gdyż zakup, renowacja oraz budowa infrastruktury towarzyszącej byłyby zbyt kosztowne jak na samodzielne możliwości budżetowe wszystkich partnerów biorących udział w przedsięwzięciu.

 

- Jesteśmy bardzo zadowoleni jako urząd miasta, że na nasze zaproszenie odpowiedziały łącznie z nami cztery gminy i starostwo, które bezpośrednio związane są z tym terenem. Kolejnym krokiem będzie spotkanie z właścicielami Fryszerki, podczas którego poznamy ich stanowisko w tej sprawie - wyjaśnia wiceprezydent Marek Błasiak, dodając jednocześnie, iż miasto poczyniło pierwsze szacunki wyceny terenu, z których wynika, iż jest on wart około 500 tys. złotych.

 

Na dodatkową kwestię związaną z ewentualnym zakupem Fryszerki zwracał uwagę naczelnik wydziału geodezji Tomasz Nowak, który zauważył, iż zbiornik został wystawiony przez agencje sprzedaży nieruchomości, więc to z nimi trzeba będzie kontaktować się w pierwszej kolejności.

 

- Trzeba dowiedzieć się dokładnie, co jest wystawione na sprzedaż, w ofercie internetowej nie są bowiem wymienione konkretne działki. Wiemy, że jest to nieistniejący zbiornik, ale co jeszcze, tego dokładnie nie wiemy, więc trzeba to doprecyzować na spotkaniu - wyjaśnia naczelnik Nowak.

 

Zielone światło dla Fryszerki dają też władze powiatu radomszczańskiego. Jak jednak zauważa Beata Pokora, członek Zarządu Powiatu Radomszczańskiego, aby obiekt zaczął tętnić życiem, trzeba podjąć jeszcze wiele działań.

 

Każda inicjatywa zmierzająca do powstania miejsca do aktywnego wypoczynku i rekreacji nad wodą jest ważna i potrzebna, zwłaszcza że nie ma zbyt wielu takich miejsc w okolicach Radomska czy w powiecie radomszczańskim. Najpierw należy przeprowadzić wycenę terenów Fryszerki (do takich działań zobowiązał się Urząd Miasta Radomska) i podjąć negocjacje z właścicielami. Przy współpracy, również finansowej, urzędu miasta, starostwa oraz okolicznych gmin być może udałoby się ten teren kupić. Dotację na przebudowę i odbudowę tego typu ośrodków prawdopodobnie można będzie pozyskać ze środków europejskich, ale to okaże się po zatwierdzeniu RPO na lata 2014-2020

zauważa Beata Pokora.

Zwracając uwagę na to, iż doprecyzowania wymaga również kwestia późniejszego zarządzania i utrzymania terenu. - Gdyby udało się stworzyć na Fryszerce ośrodek podobny do tego, który funkcjonuje w Przedborzu, z pewnością korzystałoby z niego wielu mieszkańców naszego powiatu - stwierdza B. Pokora.

 

Zadowolenie z chęci współpracy we wspólnym zakupie Fryszerki wyrażają radomszczańscy wędkarze, którzy świadomi są tego, iż bez konkretnego stanowiska właściciela obiektu nie można jeszcze bić braw.

 

- Nasza propozycja została przyjęta praktycznie przez aklamację, jednak najgorszy jest początek. Obawiam się, aby bariera nie zamknęła się na kwocie 500 tys. złotych zaproponowanej przez miasto, bo jak powiedzą, że sprzedadzą, ale za 600 tys. złotych, to co się stanie? Cały projekt weźmie w łeb? To by było trochę niepoważne, sprawa musi być dobrze przemyślana - zauważa wędkarz Zbigniew Aksman.

 

Zdanie to podziela również prezes Koła Wędkarskiego nr 27 Zbigniew Biniek, podkreślając, iż na razie sprawa stoi pod wielkim znakiem zapytania.

 

- Wszystko przed nami. Nie możemy nic powiedzieć, dopóki nie zostaną przeprowadzone rozmowy z właścicielami Fryszerki, którzy podadzą realną cenę zbytu i zakupu, bo przecież każdy musi być zadowolony - stwierdza Zbigniew Biniek.

 

autor: Janusz Taranek


Artykuł pochodzi z bezpłatnego tygodnika "Między Stronami", który jest dostępny m.in. w sklepach OSM i Zorza. Elektroniczną wersję tygodnika można pobrać ze strony www.miedzystronami.com.

Więcej o:
między stronami fryszerka wędkarze wędkarstwo aksman odkupienie błasiak nowak pokora biniek
Wróć na stronę główną

PRZECZYTAJ JESZCZE