- Trzeba zapytać zarządcę drogi (GDDKiA – przyp. red) co zrobił w kwestii pielęgnacji drzew przy ulicy Narutowicza w Radomsku - stawia pytanie Ernest Rudnicki, komentując sprawę powalonego przez wiatr kasztanowca.
- Piętnaście minut przed tym zdarzeniem jechałem tam. Zawsze z niepokojem patrzyłem na te drzewa. Wiedziałem, że jest to niestabilne drzewo, ale nie wiedziałem, że to się stanie już - komentuje Ernest Rudnicki - dendrolog, gość portalu Radomsko24.pl.