Śmieci i szczury przy ulicy Brzeźnickiej

Mieszkańcy ulicy Brzeźnickiej w Radomsku skarżą się na sąsiada. Mężczyzna urządził na swoim podwórku składowisko odpadów, które stało się wylęgarnią szczurów. W ubiegły piątek na terenie posesji pojawili się...

Mieszkańcy ulicy Brzeźnickiej w Radomsku skarżą się na sąsiada. Mężczyzna urządził na swoim podwórku składowisko odpadów, które stało się wylęgarnią szczurów. W ubiegły piątek na terenie posesji pojawili się policjanci, przedstawiciele urzędu miasta oraz służby weterynaryjne, które zabrały kilkanaście należących do mężczyzny psów. Teren posesji zostanie uprzątnięty przez Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej.

 

Składane od wielu miesięcy śmieci stały się wylęgarnią szczurów…

 

Działka na ulicy Brzeźnickiej praktycznie w całości pokryta była grubą warstwą śmieci, która stanowiła idealne miejsce do bytowania i rozrodu przenoszących choroby szczurów, natomiast odór ulegających rozkładowi odpadków czuć było nie tylko w bezpośrednim otoczeniu posesji, ale i wiele działek dalej. Całości obrazu dopełniało kilkanaście psów buszujących wśród wszechobecnych śmieci.

 

Jak informują mieszkańcy ulicy Brzeźnickiej, problem z kłopotliwym sąsiadem nie jest dla nich niczym nowym, ponieważ śmieci na działce zalegają już od kilku lat. Jednak największym problemem związanym z zaśmieconą działką jest plaga szczurów, które zalęgły się w hałdach odpadów.

 

- W jakich my tu warunkach żyjemy? Tu są małe dzieci, mają piaskownice, a w tych piaskownicach siedzą szczury i się tam załatwiają, leżą też rozjechane na ulicy i tak jest wiecznie. Rano boję się wyjść na działkę, muszę wypuścić psa, żeby przegonił gryzonie - podkreśla jedna z sąsiadek, dodając, iż nie do pomyślenia jest, by w XXI wieku ludzie nie mogli wychodzić na własne podwórka z obawy przed roznoszącymi choroby szczurami.

 

Pierwsze informacje o stanie posesji radomszczańscy policjanci otrzymali w połowie listopada tego roku. Dotyczyły one psów biegających w pobliżu działki, które stanowiły zagrożenie dla ruchu drogowego, jak również dla osób korzystających z pobocza.

 

- Na podstawie ustaleń właściwego dzielnicowego stwierdziliśmy, że na posesji znajduje się bardzo duża ilość odpadów, co może stanowić zagrożenie epidemiologiczne. Dlatego wystąpiliśmy pisemnie do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, Radomszczańskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami oraz sanepidu - wyjaśnia komisarz Włodzimierz Czapla z Komendy Powiatowej Policji w Radomsku, dodając, iż efektem ich wspólnych działań było odłowienie psów oraz umieszczenie ich w schronisku dla zwierząt, gdzie otrzymają niezbędną pomoc oraz opiekę.

 

O sytuacji wiedzą również miejscy urzędnicy, którzy podjęli działania mające na celu jak najszybsze uprzątnięcie zanieczyszczonej posesji. Miasto zleciło to zadanie Przedsiębiorstwu Gospodarki Komunalnej.

 

- Już od minionego piątku (5 grudnia - dop. aut.) na działce pracuje ciężki sprzęt. Jeżeli chodzi o koszty przedsięwzięcia, to miasto będzie dochodziło roszczeń od współwłaścicieli tej posesji - wyjaśnia Sławomir Przybyłowicz z Biura Prasowego UMR.

 

Uprzątnięcie terenu to jednak nie koniec. Radomszczańscy przedstawiciele sanepidu zapowiadają deratyzację, gdyż przyzwyczajone do bytowania na danym terenie szczury wciąż będą przebywać w pobliżu posesji.

 

- Będziemy wydawać zalecenie odnośnie deratyzacji tego podwórza. Posprzątać to jedno, ale szczury będą tu wracać. Zalecenie będzie wystosowane, jednak czy właściciel wpuści nas na posesję, to jest już osobna sprawa - zauważa Anna Fijałkowska-Włodarczyk z radomszczańskiego sanepidu.

 

autor: Janusz Taranek

 

Artykuł pochodzi z bezpłatnego tygodnika "Między Stronami", który jest dostępny m.in. w sklepach OSM i Zorza. Elektroniczną wersję tygodnika można pobrać ze strony www.miedzystronami.com.

Więcej o:
między stronami śmieci brzeźnicka czapla fijałkowska-włodarczyk przybyłowicz
Wróć na stronę główną

PRZECZYTAJ JESZCZE