Robią wrażenie, ale jest druga - smutna strona medalu

- To widok, który raduje serce. Codziennie idąc do pracy nadkładam drogi, aby przejść ulicą Kościuszki i popatrzeć sobie na ten mural. Daje on rano taką pozytywną energię – mówi nam pani Małgorzata, którą spotkaliśmy robiąc zdjęcie muralowi przy ulicy Kościuszki.

Mural przy ulicy Kościuszki odsłonięto w dniu 5 października 2018 roku. Data nie jest przypadkowa z dwóch powodów. W 2018 roku przypadała setna rocznica odzyskania niepodległości przez Polskę. Jednocześnie była to też setna rocznica urodzin Janusza Różewicza (25 maja 1918 r.). 

Z pewnością nic wspólnego z muralami, czyli wielkim ściennymi obrazami, które upiększają miejską przestrzeń, dodają koloru i sprawiają, że nawet zwyczajny blok może wyglądać jak dzieło sztuki mają bohomazy, pomazańce, wulgarne malunki czy wyrazy „zdobiące” np. elewacje bloków na radomszczańskich osiedlach.

Okazuje się, że w pewnym stopniu jest to walka z wiatrakami, za którą my - mieszkańcy Radomska w pewnym stopniu ponosimy koszty.

- Tylko w 2023 roku zostały uszkodzone docieplenia czterech elewacji ścian szczytowych bloków - komentuje Irena Łęska, prezes RSM w Radomsku.

- Koszt zamalowania napisów wyniósł 4 832 zł. Wydatek został wprawdzie zwrócony przez ubezpieczyciela, ale tym samym ubezpieczyciel podnosi składkę - dodaje nasza rozmówczyni.

Policja w tej sprawie prowadzi śledztwo, ale wykrycie sprawców jest bardzo trudne. 

Może warto zdecydowanie w takich przypadkach reagować, gdy widzimy, że ktoś bawi się sprayem przy ścianie budynku? Chociaż prawda jest taka, że pseudo artyści najczęściej „tworzą” pod osłoną nocy.

Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Czekamy na komentarze na naszym Facebooku.