Sprawa biogazowni w Gomunicach znów się odrodziła. Mieszkańcy wciąż nie mogą spać spokojnie. 6 lipca 2011 roku odbyło się posiedzenie Sądu Administracyjnego w Łodzi: celem rozprawy była... ››
Sprawa biogazowni w Gomunicach znów się odrodziła. Mieszkańcy wciąż nie mogą spać spokojnie. 6 lipca 2011 roku odbyło się posiedzenie Sądu Administracyjnego w Łodzi: celem rozprawy była złożona skarga Enerbio Sp. z o.o. z siedzibą w Tczewie na decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Piotrkowie Trybunalskim.
Przedmiotem skargi było bezzasadne umorzenie postępowania w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia. W posiedzeniu tym nie uczestniczyli niestety przedstawiciele m. in. Urzędu Gminy Gomunice, czy samego inwestora – na sali rozpraw obecny był jedynie przedstawiciel Stowarzyszenia „Przyjaciół Gminy Gomunice”.
Przypomnijmy
Sprawa swoje początki miała w 2009 roku. Inwestor kolejno pozyskiwał grunty, jak i potrzebne dokumenty, i pozwolenia do budowy biogazowni. Wtedy to pojawiła się grupa mieszkańców chcących powstrzymać inwestycję, która niosła z sobą ryzyko zanieczyszczenia środowiska gminy. Wówczas życie i funkcjonowanie w gminie miałoby się stać uciążliwe. W październiku 2010 roku miała miejsce pseudo- (jak mawiają złośliwi) rozprawa administracyjna, podczas której Wójt Gminy, Jerzy Sewerynek, odwołał całą rozprawę i umorzył postępowanie firmy Enerbio – kilka dni wcześniej do jego rąk spłynęła błędna rezygnacja (złe daty, brak odpowiedniej ilości podpisów) inwestora z wybranych gruntów, jak i całej inwestycji w planowanej lokalizacji.
W lutym br. (źródło: Biuletyn Informacji Publicznej) firma Enerbio zapukała do drzwi gminy Kodrąb z planem budowy identycznej – co w Gomunicach - biogazowni w obrębie Żęcin-Zalesie.
Skarga na Wójta
Obecnie Enerbio zaskarżyła wyrok Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Piotrkowie Trybunalskim podtrzymującego decyzję Wójta Gminy Gomunice z dnia 6 października 2010 roku, który umorzył postępowanie w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach.
W uzasadnieniu wyroku Sądu Administracyjnego w Łodzi czytamy o zaniedbaniach, jakie zostały popełnione przez Wójta Gminy Gomunice, który rok temu błędnie uznał rezygnację spółki Enerbio: „(…) ze znajdującego się w aktach administracyjnych odpisu Krajowego Rejestru Sądowego wynika, iż dla skutecznego reprezentowania skarżącej Spółki wymagane jest współdziałanie dwóch osób: prezesa i jednego z wiceprezesów. Tymczasem zarówno wniosek z dnia 28 października 2009r. jak i jego modyfikacja podpisane zostały wyłącznie przez prezesa Spółki. Dopiero więc złożone odwołanie (zawierające niezbędne podpisy) w sposób formalnie prawidłowy artykułowało żądanie wnioskodawcy. (…)”
Tak naprawdę ta sprawa nie powinna mieć racji bytu – można przeczytać pomiędzy wierszami łódzkiego wyroku. Gdyby błąd z podpisami nie miał miejsca, dziś nikt nie mówiłby o niedopatrzeniach gomunickich władz.
360 stopni – i co dalej?
Sprawa znów się odrodziła. Wyrok jest oczywisty: bezzasadnym było umorzenie postępowania przez Wójta Gminy. Tak rodzą się kolejne pytania: co mogą zrobić mieszkańcy gminy? Jak mogą zabezpieczyć swoją przyszłość, jak i ich dzieci? Ile stracą na wartości ich nieruchomości? Pytania można mnożyć, jednak tak naprawdę wszystko zależy teraz od ruchu władz gminy. Wyjściem z tej patowej sytuacji może być zwołanie Rozprawy Administracyjnej z prawdziwego zdarzenia z liczną publiką. Innym rozwiązaniem jest referendum i wybór nowego włodarza na takiego, który będzie postępował zgodnie z przepisami prawa tj. np. weryfikował podpisy na pismach, zawiadamiał społeczeństwo o dobrych, jak i złych dla gminy inwestycjach, taki który będzie działał w dobre imię Gomunic.
Miejmy nadzieję, iż dojdzie do definitywnego zakończenia sprawy, tak przykrej dla mieszkańców naszego powiatu.
Do tematu powrócimy.