Rozpowszechnienie przez uczestnika KW „Razem dla Radomska” nieprawdziwych informacji zmierzało do zdyskredytowania Anny Milczanowskiej
Rozpowszechnienie przez KW „Razem dla Radomska” nieprawdziwych informacji zmierzało do zdyskredytowania Anny Milczanowskiej jako kandydata w wyborach na prezydenta miasta – czytamy w uzasadnieniu Postanowienia Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim. Sprawa w trybie wyborczym odbyła się dziś, tj. 21 listopada w piotrkowskim sądzie.
Na krótkiej konferencji prasowej zwołanej w urzędzie miasta prezydent Anna Milczanowska, zastępca prezydenta Wioletta Pal oraz radca prawny Anna Kasprzak – Hanusiak poinformowały o wydanym przez sąd postanowieniu w sprawie z wniosku Anny Milczanowskiej, z udziałem Komitetu Wyborczego „Razem dla Radomska”, który reprezentowany jest w wyborach przez Jarosława Ferenca.
W wydanej przez Komitet Wyborczy „Razem dla Radomska” gazecie „Nowe Radomsko” ukazał się artykuł pt. „Niektóre >>sukcesy<< Anny Milczanowskiej”, gdzie zamieszczono informacje o inwestycjach, lecz jak okazało się dziś – były to informacje niezgodne z prawdą.
W gazecie czytamy bowiem: „wybudowała na obwodnicy miasta wiadukt nad bocznicą kolejową, której nie zamierza budować – podniosło to koszt obwodnicy o ponad 3 mln zł.” Sąd uznał jednak, że KW „Razem dla Radomska” nie przedstawił żadnych dowodów potwierdzających, iż koszty budowy wiaduktu nad planowaną bocznicą kolejową zwiększyły koszt budowy zachodniej obwodnicy Radomska o ponad 3 mln zł.
Kolejnym skarżonym stwierdzeniem zamieszczonym w gazetce wyborczej Jarosława Ferenca czytamy, że Anna Milczanowska „pozwoliła na wycięcie drzew przy budowie drogi na Brodowe, co miasto kosztować będzie ponad 5 mln zł (tytułem kar dla Gminy Radomsko za wycięcie drzew bez pozwolenia”. Sąd uznał jednak, że „nie polega jednak na prawdzie informacja (…). Jest to stwierdzenie o charakterze oznajmującym, kategorycznym, a nie przypuszczającym.
Ostatnie z podniesionych przez Annę Milczanowską we wniosku stwierdzenie pochodzące z gazety „Nowe Radomsko” brzmiało: „83,4% radomszczan ma dostęp do sieci kanalizacji sanitarnej (według danych GUS), a nie 95%, jak podaje w swoich wypowiedziach Anna Milczanowska”. Sąd stwierdził jednak, że „nie może ulegać wątpliwości, iż przedmiotowa informacja stanowiąca polemikę z informacjami prezentowanymi przez wnioskodawczynię sporządzonymi z uwzględnieniem liczby mieszkańców, którym umożliwiono podłączenie do kanalizacji ściekowej, nie jest wskaźnikiem GUS, który nie ustala tego rodzaju danych, ale opiera się na własnych wyliczeniach uczestnika (KW „Razem dla Radomska”- przyp. red.) jest zatem nieprawdziwa”.
- Ostatecznie Sąd zakazał rozpowszechniania informacji nieprawdziwych, które były przedmiotem sporu oraz nakazał KW „Razem dla Radomska” umieszczenie przeprosin kierowanych do Anny Milczanowskiej w Dzienniku Łódzkim oraz wpłacenie kwoty 5000 zł na rzecz wskazanej we wniosku organizacji pożytku publicznego – Fundacji Inicjatyw Kulturalnych – wyjaśniła Anna Kasprzak – Hanusiak.
Miejsce spotkania z dziennikarzami – urząd miasta – nie było przypadkowe, jak podała Wioletta Pal, zastępca prezydenta. Zarzuty podnoszone w gazecie wydanej przez Razem dla Radomska dotyczą urzędującego prezydenta – wyjaśniła.
Prezydent Milczanowska odnosząc się do sprawy uznała, że posługiwanie się nieprawdą nie przystoi takiemu człowiekowi, który używa haseł „Czas na profesjonalizm”, a następnie poprzez podawanie nieprawdziwych treści usiłuje manipulować umysłami mieszkańców. - Do sądu poszliśmy, aby przeciwstawiać się tak prowadzonej kampanii, która powinna być prowadzona w sposób merytoryczny – dodała urzędująca Prezydent.
Milczanowska zaznaczyła jeszcze, że 3 twierdzenia podniesione we wniosku rozpatrywanym w trybie wyborczym zostały uznane za nieprawdziwe. Pozostałe cztery stwierdzenia zamieszczone w rzeczonym artykule gazety Ferenca także są jej zdaniem niesłuszne. Uważa, że godzą one w jej dobre imię, dlatego rozważa wszczęcie sprawy na drodze cywilnej.
Postanowienie Sądu Okręgowego jest na razie nieprawomocne. KW „Razem dla Radomska” zapowiedział jednak, ze odwoła się od niego. - Ma do tego prawo – powiedziano na konferencji.