W nocy z soboty na niedzielę kolejny alarm i wyjazd. Tym razem do pożaru stodoły w miejscowości Włynice. Najprawdopodobniej podpalenie. Właściciel żyje, lecz stracił to co dla niego w życiu było najcenniejsze. Ogień strawił też dmuchawę i silnik na szczęście udało się uratować budynek mieszkalny i oborę ze zwierzętami. Straty wyceniono na ponad 35 tys zł. Prawdopodobną przyczyną pożaru było podpalenie, policja szuka sprawców. Akcja gaśnicza trwała 5 godzin na miejscu zdarzenia pracowało 8 jednostek straży pożarnej. Tak relacjonują na swoim facebookowym profilu strażacy z OSP Gidle. Teraz trwa zbiórka pieniędzy na odbudowę stodoły oraz ponowne jej zapełnienie niezbędnym do prowadzenia gospodarstwa sianem.
Gospodarzem jest pan Bogdan - 80-letni, ciężko pracujący w swoim gospodarstwie rolnik. Spłonęła jego drewniana stodoła wypchana w zasadzie po brzegi tym co udało się w tym roku zebrać, aby wykarmić i utrzymać zwierzęta. Praca na roli to całe życie dla pana Bogdana, jeszcze w tym roku większość czynności w polu wykonywał przy użyciu konia. Nie miał gospodarstwa „przemysłowego". Żeby zebrać plon musiał włożyć naprawdę wiele wysiłku. Zapełnienie sianem i słomą dla zwierząt takiej stodoły wymagało mnóstwo pracy fizycznej i mnóstwo sił . Niestety w jedną noc, cała jego ciężka praca poszła na marne.
- Widzieliśmy się z nim podczas akcji, był załamany tym co się wydarzyło. Naprawdę serce nas bolało patrząc i było nam tak po ludzku zwyczajnie żal, że to go spotkało. Dlatego chcemy pomóc i przyłączamy się do zbiórki i zachęcamy do tego również Was. Wszyscy mamy szansę pokazać, że ludzi z dobrym sercem jest zdecydowanie więcej, dlatego zachęcamy ze wszystkich sił do pomocy – piszą strażacy ochotnicy z Gidel i zapraszają do dołączenia do zbiórki.
Poniżej Link do zbiórki:
https://pomagam.pl/stodolawlynice