Ponad 23 tys, złotych - tyle na WOŚP zebrał sztab w Gomunicach

Transmisję na żywo poprowadziło rodzeństwo: Justyna i Grzegorz Marusińscy. Wystąpili uczniowie gminnych szkół, harcerze z Kamieńska, orkiestra dęta z Kamieńska oraz wielu sympatyków gomunickiego Sztabu. Wśród nich Asia Kaczmarek, pochodząca z Gomunic piosenkarka, uczestniczka 11. edycji The Voice of Poland. Ponadto w Szkole Podstawowej w Gomunicach odbył się kiermasz gadżetów przekazanych przez sponsorów - cały dochód z jego organizacji przekazano na fundację WOŚP. 

- Tym razem inaczej, ale z nie mniejszym entuzjazmem. Wolontariusze kwestują, znają zasady bezpieczeństwa, mają maseczki i tradycyjne serduszka. Pierwszy raz startujemy z transmisją, nigdy tego nie robiliśmy, ale to też okazja do nowych doświadczeń. Lekko się stresuję, ale energia nas poniesie - mówiła Justyna Marusińska, szefowa gomunickiego sztabu, tuż przed rozpoczęciem 29. finału WOŚP.

Na ulicach Gomunic kwestowało ponad 30 wolontariuszy. Wpłacać pieniądze można było rónież do e-skarbonki i czterech skarbon stacjonarnych. Od początku swojej działalności sztab w Gomunicach zebrał ponad 150 tys. złotych.

- Gdy przypominam sobie pierwszy Finał u nas, widzę, jaką drogę przeszliśmy i dokąd dotarliśmy, jak ta nasza inicjatywa urosła i wpisała się w obraz gminy. Gdybym te 10 lat temu się nie zdecydował na utworzenie sztabu ominęłoby nas tyle radości i zaangażowania, że ciężko to sobie wyobrazić! Jestem dumny z tego, że mogłem to zapoczątkować i zarazić energią innych - mówi Grzegorz Marusiński, wieloletni lider sztabu w Gomunicach.

Jak mówią organizatorzy, plany na jubileuszowy finał były ambitne, ale pokrzyżowała je pandemia koronawirusa. Zapewniają jednak, że w przyszłym roku orkiestra zagra z jeszcze większym rozmachem - w końcu w 2022 r. przypadną 30 urodziny Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. 

- Odbijemy, jeszcze będzie pięknie! Cały czas we wspomnieniach mam minione Finały, szczególnie zeszłoroczny, gdy pobiliśmy rekord zebranej kwoty, to było ponad 57 tysięcy złotych. Wierzę, że przy odrobinie szczęścia uda nam się znów to przebić - dodaje Grzegorz Marusiński.