Polska 1-2 Grecja w Radomsku

Początek spotkania należał do Greków. Stojący w polskiej bramce Filip Kurto po raz pierwszy musiał interweniować już w 3 minucie. A chwilę później po ładnym strzale ponownie popisał się... ››

Początek spotkania należał do Greków. Stojący w polskiej bramce Filip Kurto po raz pierwszy musiał interweniować już w 3 minucie. A chwilę później po ładnym strzale ponownie popisał się efektowną obroną. W 12 minucie był jednak bezradny i po uderzeniu Dimítrios'a Anákoglou  Grecja prowadziła 1-0.


Nasz bramkarz dobrze interweniował jeszcze w 16 i 17 minucie, ale kolejny błąd obrony zakończył się drugą bramką dla gości i było 2-0. Polacy dobrą akcje przeprowadzili w 27 minucie, jednak strzał Jankowskiego został obroniony. W odpowiedzi Grecy przeprowadzili szybką kontrę, ale Andréas Vassilógiannis trafił w boczna siatkę. W 33 minucie goście wymienili kilka podań i całą akcję zakończyli strzałem który gdyby został czysto uderzony zakończyłby się bramką. Niewiele więc brakowało, a byłoby już 3-0.


I jak tu napisać relacje z meczu? Najłatwiej byłoby skrytykować grę naszych piłkarzy nie zostawiając na nich suchej nitki (ostatnio stało się to w mediach dość powszechne).  Jednak znalazłyby się pewnie głosy, że w składzie brakuje kilku podstawowych graczy (np.: Szczęsny, Janota, Krychowiak) dodatkowo naszej kadrze zafundowano w piątek podróż do Włoch, w sobotę mecz (przegrany 1-0), w niedzielę podróż powrotną, a w poniedziałek kolejny mecz w Radomsku, więc z powodu zmęczenia i upału może przytrafić się słabsze spotkanie (ale takich tłumaczeń słuchamy od lat).

Radomsko24.pl ma w założeniu pokazywać pozytywne strony i podczas meczu zacząłem takich szukać. Po pierwsze stadion. Poczyniono kolejne drobne remonty i po raz kolejny został  do meczu dobrze przygotowany. Kibice jak zwykle nie zawiedli. Cena biletów wygórowana nie była (dla młodzieży szkolnej wstęp był bezpłatny) więc trybuna przy Brzeźnickiej znów się zapełniła (szkoda tylko, że wciąż dla kibiców dopuszczona jest tylko jedna). Godzinę przed meczem w Radomsku przeszła burza, ale w trakcie spotkania już nie padało (choć wielu z niepokojem spoglądało w niebo), a w drugiej połowie chwilami nawet świeciło słońce!


Jeśli chodzi o piłkarzy to potwierdziło się, że Polska ma świetnych bramkarzy. Filip Kurto z pewnością do nich należy i kilkukrotnie ratował on nasz zespół przed utaratą bramki. Kolejne pozytywy wnieśli inni nasi zawodnicy, którzy w drugiej połowie zaczęli składniej grać. Pięć zmian dokonanych w przerwie dobrze podziałało na drużynę. W 55 minucie solową akcją próbował popisać się Paweł Czoska, jednak po minięciu dwóch obrońców jego strzał został zablokowany. Chwilę później groźnie strzelał Tomasz Kupisz. W odpowiedzi Grecy również dwukrotnie próbowali zaskoczyć naszego bramkarza, jednak bezskutecznie. W 73 minucie Polacy wreszcie zdobyli bramkę. Ładnym uderzeniem tuż przy słupku popisał się Miłosz Przybecki i było 2-1 (na trybunach wreszcie radość). Minutę później goście mogli podwyższyć prowadzenie, ale Kurto znów fantastycznie obronił. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie, choć oba zespoły miały jeszcze po jednej okazji do strzelenia bramki. Ten mecz drużynie Polski nie wyszedł. Grecy to solidny zespół, niepokonany już od kilku spotkań i w Radomsku pokazali, że to nie jest przypadek.


Spotkanie potwierdziło, że w Radomsku zapotrzebowanie na piłkę nadal jest duże. Brakowało tylko atmosfery i dopingu kibiców podczas meczu. Impreza była okazją uczczenia 35-lecia Okręgowego Związku Piłki Nożnej w Piotrkowie Trybunalskim.  Ponadto nadarzyła się też okazja do rozmów w sprawie ugody z PZPN, która podobno jest bliska podpisania. Prezes Lato zaproponował sprzęt sportowy, szkolenie trenerów i mecze reprezentacji młodzieżowych (niestety brak pomocy w modernizacji obiektu przy Brzeźnickiej). Jeśli młodzieżówka ma rozgrywać u nas swoje mecze to dobrze byłoby, żeby piłkarze zaprezentowali dobry poziom widowiska. Po meczach z Iranem i Grecją trudno być optymistą. Jeśli  spotkania będą stały na takim poziomie, to i kibice w końcu zawiodą.

 

Fotorelacja z meczu

 

Wszyscy zawiedzeni poniedziałkowym spotkaniem mogą w sobotę o 17.00 na stadionie przy Brzeźnickiej zobaczyć ostatni w tym sezonie mecz Mechanika ze Zjednoczonymi Bełchatów, emocje sportowe kto wie czy nie większe niż dziś.

 


Polska Grecja 1-2(0-2)


bramki: Miłosz Przybecki 73 - Dimítrios Anákoglou 12, Andréas Vassilógiannis 19

Polska: Filip Kurto - Maciej Wichtowski, Sebastian Zalepa (46 Paweł Olkowski), Kamil Szymura, Damian Ałdaś (46 Mateusz Matras) - Michał Mak (46 Miłosz Przybecki), Łukasz Tymiński, Marcin Budziński (66 Mateusz Możdżeń), Paweł Czoska - Arkadiusz Woźniak (46 Tomasz Kupisz), Maciej Jankowski (46 Łukasz Teodorczyk).

Grecja: Konstantínos Lámbrou (46 Gioúri Lodígin) - Ioánnis Skóndras, Ioánnis Potourídis (62 Aléxis Apostolópoulos), Anastássios Lagós, Dimítrios Stámou, Sávvas Géntsoglou (71 Chrístos Chryssofákis), Andréas Vassilógiannis (56 Apóstolos Véllios), Dimítrios Anákoglou (56 Konstantínos Triantafýllou), Apóstolos Giánnou (71 Tássos Avlonítis), Konstantínos Fortoúnis, Athanássios Karagoúnis (46 Charálambos Mavrías).

Więcej o:
piłka nożna polska grecja
Wróć na stronę główną

PRZECZYTAJ JESZCZE