Piłeś - nie jedź a policja

Każdy mieszkaniec może przebadać się alkomatem na najbliższej komendzie policji. Jednak - jak się okazuje - korzystanie z tego przywileju nie zawsze jest przyjemne. Na własnej skórze doświadczył tego Bartosz.

Pijany kierowca wiezie śmierć - jeśli nie wiesz, czy możesz prowadzić, sprawdź swoją trzeźwość, zanim dojdzie do tragedii Prowadzenie pojazdu mechanicznego pod wpływem alkoholu z pewnością jest zachowaniem nie tylko nagannym, ale i sprowadzającym bezpośrednie niebezpieczeństwo na wszystkich uczestników ruchu drogowego. W obliczu tragedii, jakie miały miejsce m.in. w Kamieniu Pomorskim, Sopocie, a nawet w pobliskim Strzałkowie, policja prowadzi wiele akcji profilaktycznych, mających na celu uświadomienie kierowcom, jak niebezpieczna jest jazda na podwójnym gazie. Dodatkowo każdy mieszkaniec może przebadać się alkomatem na najbliższej komendzie policji. Jednak - jak się okazuje - korzystanie z tego przywileju nie zawsze jest przyjemne. Na własnej skórze doświadczył tego młody radomszczanin Bartosz.

 

Rozczarowanie petenta

- W pewną wrześniową sobotę spotkaliśmy się z kolegami, żeby uczcić urodziny jednego z nas. Była okazja, więc chcieliśmy posiedzieć i poświętować, a że w polskiej tradycji świętowania nieodłączny jest alkohol, to troszkę rzeczywiście wypiliśmy. Po udanej zabawie następnego dnia mieliśmy jechać na wycieczkę motocyklami. Wśród nas było dużo kierowców i każdy chciał poprowadzić swój motocykl. Jako że w niedzielę rano nie byliśmy do końca pewni, czy możemy prowadzić, czy nie, postanowiliśmy sprawdzić poziom alkoholu we krwi, ponieważ bardzo dużo ostatnio mówi się o prowadzeniu pojazdów po alkoholu, że nie wolno, że trzeba uważać i w razie potrzeby zawsze można zgłosić się na policję i przebadać. Tak też postanowiliśmy zrobić, żeby nie ryzykować i nie stwarzać zagrożenia na drodze. Udaliśmy się na komisariat w Radomsku celem zbadania stanu trzeźwości. Myśleliśmy, że po prostu wejdziemy, zbadamy się i wyjdziemy bez żadnych utrudnień. Na komisariacie zostaliśmy przyjęci niezbyt przyjemnie, w sposób pozostawiający wiele do życzenia, jeżeli chodzi o obsługę petenta, który przychodzi i myśli, że rozsądnie jest przebadać się, zanim poprowadzi się pojazd - mówi nasz rozmówca. - Całe badanie po przesłuchaniu trwało może trzy minuty, jednak zanim zostaliśmy przebadani, musieliśmy odpowiedzieć na serię pytań. Wydaje mi się, że pytania typu: dlaczego spożywał pan alkohol i czy pan nie wiedział, że będzie prowadził, były nie na miejscu. Chciałem się po prostu przebadać i wiedzieć, czy mogę prowadzić. Natomiast rozmowy umoralniające i pogadanki profilaktyczne to mogę przeprowadzać domu z mamą, a nie z panem policjantem na komendzie. Chciałbym po prostu przebadać się i bez zbędnych formalności stamtąd wyjść. Uważam, że jeżeli tyle się mówi o nietrzeźwych kierowcach i wymagamy od prowadzących bezwzględnej trzeźwości, co jest bardzo słuszne, bo absolutnie nie wolno prowadzić żadnych pojazdów po alkoholu, to powinniśmy jako społeczeństwo i jako policja pomóc obywatelowi, żeby nie wsiadał za kierownicę w stanie wskazującym. Łatwo jest ocenić swoją możliwość prowadzenia pojazdu, bo jeżeli piłem, to nie prowadzę i to jest bardzo proste, ale sprawa na drugi dzień jest bardziej skomplikowana, bo gdy rano wstajemy, to czujemy się albo lepiej, albo gorzej i nie jesteśmy w stanie jednoznacznie stwierdzić, czy możemy wsiadać za kółko, czy nie. I w tym właśnie powinna nam pomóc policja. Jeżeli się zgłaszamy, to powinniśmy po prostu być przebadani. Prosta sprawa. Natomiast niepotrzebne pytania i ocenianie z góry człowieka, który przychodzi się zbadać, jako nierozsądnego i takiego „bez pomysłu” nie zachęca do kolejnych wizyt na komendzie - usłyszeliśmy od poirytowanego zajściem na policji Bartosza.

 

Procedura badania

Jak informuje Aneta Komorowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Radomsku, każda z osób, która spożywała alkohol, a następnego dnia będzie miała zamiar kierować samochodem lub innym pojazdem, może przyjść do każdej jednostki policji, gdzie zbada swój stan trzeźwości. Takie badanie najczęściej wykonywane jest przez pomocnika dyżurnego jednostki, który musi sprawdzić, z kim ma do czynienia i czy rzeczywiście jest to osoba mająca uprawnienia do kierowania pojazdem. W związku z tym policjant najczęściej prosi o okazanie odpowiedniego dokumentu.

 

- Należy ustalić tożsamość osoby, z którą rozmawiamy, czy nie jest to osoba np. poszukiwana, ponieważ takie przypadki się zdarzają. Bywa również tak, że młode osoby przychodzące w grupie robią sobie najzwyczajniej żarty. Sprawdzają, kto ma ile alkoholu w organizmie, kto szybciej wytrzeźwiał i jakie mają spalanie tego alkoholu w organizmie, więc dyżurny czy policjant wykonujący takie badanie ma prawo prosić o okazanie dokumentu w takiej sytuacji - wyjaśnia Aneta Komorowska, dodając jednocześnie, że osoba wykonująca badanie trzeźwości zwykle prowadzi z badanym rozmowy, mogące mieć charakter pouczający i profilaktyczny. - Dlatego też w odczuciu osoby, która przychodzi zbadać swój stan trzeźwości, mogą być one zbędne lub nie na miejscu. Pragnę zwrócić uwagę, że równie ważnymi elementami poza stanem trzeźwości są dobre samopoczucie i stan psychiczny, bo one także mają duży wpływ na sposób prowadzenia pojazdu. Krótko mówiąc, powinniśmy się dobrze czuć, aby wsiąść za kółko - zauważa Aneta Komorowska.

 

Opinie innych

Co o profilaktycznych badaniach i sposobie ich przeprowadzania sądzą mieszkańcy naszego miasta? Cóż, ilu mieszkańców, tyle opinii - jednak wszyscy nasi rozmówcy zgadzali się w jednej kwestii: dobrze, że jest możliwość zbadania poziomu alkoholu we krwi, a obowiązkiem każdego obywatela, który nie wie, czy może prowadzić, jest iść na komendę i sprawdzić, czy może siadać za kółkiem.

 

- Mogę powiedzieć jedno: komenda policji to nie wesołe miasteczko, a wizyty w niej nie mają sprawiać przyjemności, a służyć czemuś konkretnemu. Jeżeli policjant może przeprowadzić rozmowę profilaktyczną, to powinien to zrobić, by nauczyć lub przypomnieć, jak niebezpieczne jest siadanie za kółkiem po pijaku - twierdzi Stanisław.

 

Natomiast zdaniem Jerzego, wszyscy jesteśmy ludźmi i powinniśmy traktować się z szacunkiem.

 

- Powinniśmy się szanować. Jeżeli ktoś chce sprawdzić, czy jest trzeźwy, to policjant powinien być miły i nie patrzeć z góry, bo przecież chyba o to w tych akcjach chodzi, żeby ci ludzie przychodzili i się badali. Przecież oni nie chcieli źle, a z drugiej strony, badany również powinien odnosić się do policjanta z szacunkiem - dodaje Jerzy.

 

autor: Janusz Taranek

 

Artykuł pochodzi z bezpłatnego tygodnika "Między Stronami", który jest dostępny m.in. w sklepach OSM i Zorza. Elektroniczną wersję tygodnika można pobrać ze strony www.miedzystronami.com.

Więcej o:
między stronami alkohol policja trzeźwość badanie samochód auto prowadzenie po alkoholu
Wróć na stronę główną

PRZECZYTAJ JESZCZE