W Niedośpielinie odbyły się uroczystości upamiętniające ofiary pacyfikacji Kopalni Węgla Kamiennego „Wujek” w grudniu 1981 r. Wśród nich był również Andrzej Pełka, pochodzący z Niedośpielina. W chwili śmierci miał zaledwie 19 lat.
Kwiaty przed obeliskiem i na cmentarzu oraz na grobie Andrzeja Pełki w imieniu władz Radomska złożyli m.in. wiceprezydent Małgorzata Kańska-Kipigroch, przewodniczący Rady Miejskiej Tadeusz Kubak, a także poseł Anna Milczanowska i przedstawiciele władz samorządowych gminy Wielgomłyny, delegacje NSZZ ,,Solidarność”, organizacji górniczych, młodzież.
W roku 1981 ciemne chmury nadciągnęły nad Polskę. Generał Wojciech Jaruzelski ogłosił stan wojenny. Przez cały kraj przetaczały się niepokoje społeczne oraz strajki w zakładach pracy. Ludzie masowo wychodzili na ulice, protestowali przeciwko podwyżce cen, niskim płacom i ciężkiej sytuacji ekonomicznej. W sklepach brakowało towarów, z których i tak większość można było nabyć jedynie na kartki i talony. Podobnie było z paliwem.
Jednym z zakładów pracy, w którym zawiązał się komitet strajkowy była Kopalnia Węgla Kamiennego „Wujek” w Katowicach. 16 grudnia rozpoczęła się pacyfikacja zakładu przez zbrojne ramię władzy: kompanie ZOMO, ORMO i NOMO. Czołgami zrobiono wyłom w murze katowickiej kopalni i rozpoczęto brutalną akcję wymierzoną w górników, z których większość stanowili młodzi ludzie. Padły strzały w wyniku, których zginęło 9 górników. Wśród nich był syn ziemi radomszczańskiej, 19-letni Andrzej Pełka, najmłodszy z zamordowanych. Pochowany został na cmentarzu w rodzinnej wsi Niedośpielin. Tam od lat czci się pamięć o nim.