O programie partii z posłami PO

Na spotkanie odbywające się w czwartkowe popołudnie, 1 czerwca w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Radomsku przybyło niewiele osób. Większość stanowili lokalni działacze partii, było też kilku sympatyków. A prowadził spotkanie radny powiatowy Jakub Jędrzejczak, a zarazem wiceprezes miejskiej spółki PGK. Ten sam, który miał rzekomo znaleźć się w zarządzie powiatu radomszczańskiego po cofnięciu przez PO rekomendacji dla Urszuli Rorat i Roberta Zakrzewskiego.

Ale nie to było tematem głównym spotkania, ale program wyborczy Platformy Obywatelskiej i próba przekonania wyborców, że jest dobry dla Polski. Przekonywali o tym przybyli na spotkanie posłowie PO: Anna Nemś, Izabela Leszczyna (wiceminister finansów w rządach Donalda Tuska i Ewy Kopacz) oraz Robert Tyszkiewicz, znany m.in. ze wsparcia dla opozycji na Białorusi i tamtejszej Polonii. Ten ostatni mówił, iż nie należy przekonywać do ich programu „zatwardziałego” elektoratu Prawa i Sprawiedliwości, który może stanowić do 30 procent wyborców. Należy się skupić na przekonaniu tych pozostałych 70 procent niezdecydowanych lub popierających inne ugrupowania do poparcia PO. Radny Jędrzejczak zastanawiał się natomiast jak dotrzeć do wyborców na wsi, która przez ostatnie lata uległa znacznym przeobrażeniom społeczno-gospodarczym.

Padły stwierdzenia, że partia rządząca ma obecnie to szczęście, że nie ma na świecie kryzysu gospodarczego, krajowa gospodarka się rozwija, bezrobocie w zasadzie nie istnieje. Oskarżono PiS o szybkie zadłużanie kraju – m.in. na program 500 plus. Poseł Izabela Leszczyna stwierdziła, że za rządów jej ugrupowania, nie zadłużano Polski w takim tempie jak to ma miejsce obecnie. Oskarżano też partię Jarosława Kaczyńskiego o łamanie konstytucji, zdaniem parlamentarzystów, po powrocie PO do steru władz, jednym z pierwszych zadań będzie przywrócenie ładu konstytucyjnego. Krytykowano też słowa premier Beaty Szydło, która w ostrych zdaniach wypowiedziała się niedawno o brukselskich elitach, chcących narzucić Polsce sprowadzenie do kraju islamskich imigrantów. Radny Jędrzejczak proponował, że PO powinna odpowiedzieć szefowej rządu podobnie ostrym głosem i pokazać, że muzułmanie to nie tylko terroryści, ale też cierpiące w wyniku wojny niewinne dzieci.

Padały też głosy z sali. Jeden z sympatyków wyrażał żal, że na należącej do Skarbu Państwa stacji benzynowej Orlen musi teraz prosić o nieprzychylną rządowi „Gazetę Wyborczą”, która jest według tego co mówił, chowana pod ladą. Na półkach sklepowej stacji są za to eksponowane prorządowe czasopisma.